Niemcy stopniowo odchodzą od produkcji energii elektrycznej z węgla. Aby osiągnąć ten cel, tamtejszy rząd podejmuje różne kroki, m.in. wypłaca odszkodowania spółkom energetycznym za przedterminowe wyłączenie z eksploatacji bloków węglowych. Od tego roku niemiecki regulator sieci energetycznej Bundesnetzagentur może nawet nakazać zaprzestanie pracy bloków węglowych. Zdaniem regulatora taki krok nie jest jednak obecnie konieczny, gdyż kraj wyprzedza harmonogram likwidacji elektrowni węglowych nawet o kilka lat.
Ponad 5 lat temu Niemcy postawiły sobie ambitny cel zamknięcia wszystkich elektrowni węglowych najpóźniej do 2038 r. Rząd w Berlinie przedstawił konkretny harmonogram redukcji.
Choć dla Niemiec wiążący jest 2038 r., to przy odpowiednich warunkach zakończenie produkcji energii z węgla mogłoby nastąpić już pod koniec tej dekady. Niedawny kryzys energetyczny, który dotknął europejski rynek energii, wywołał niepewność co do możliwości wcześniejszej rezygnacji z energetyki węglowej. Jednak po zeszłorocznym spadku cen gazu i energii elektrycznej ponownie dały się słyszeć głosy nawołujące do wcześniejszego rozstania z energetyką węglową.
Bundesnetzagentur ogłosił na początku września, że likwidacja elektrowni węglowych postępuje nawet szybciej niż planowano. Zdaniem regulatora do września tego roku Niemcy zamknęły tak wiele elektrowni węglowych, że zainstalowana moc węglowa spadła już poniżej wymaganego prawnie poziomu docelowego na 2027 r.
Poziom ten, jak wskazano, definiuje się jako wielkość nominalnej produkcji małych elektrowni na węgiel kamienny i brunatny, która w roku docelowym jest jeszcze prawnie dopuszczona do pracy. Dzięki temu regulator nie musi na siłę nakazywać zakończenia pracy wybranym blokom. Wszystko teraz zależy od wieku zasobów. Najstarsze będą musiały zaprzestać działalności jako pierwsze w ciągu 30 miesięcy od wydania nakazu.
Zdaniem regulatora, nawet pomimo zamknięcia źródeł węglowych, bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej jest zapewnione. Plan wyłączenia każdego źródła musi zostać oceniony przez operatorów systemów przesyłowych z punktu widzenia ich znaczenia dla sieci. W niektórych przypadkach można w ten sposób przenieść zasoby do rezerwy sieciowej zamiast na stałe je wyłączać.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No i super! A za wszystko zapłacą obywatele.