Wojewoda śląski Marek Wójcik zapowiedział w poniedziałek przedłużenie zakazu korzystania z jeziora Dzierżno Duże i IV sekcji Kanału Gliwickiego o kolejny tydzień, czyli do 26 sierpnia 2024 r.
Zakaz korzystania z Dzierżna Dużego i IV sekcji Kanału Gliwickiego został wprowadzony w związku z wysokim stężeniem złotej algi oraz masowym śnięciem ryb. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach poinformowało w poniedziałek, że od początku miesiąca wyłowiono stamtąd ponad 111 ton śniętych ryb.
Akcja związana z usuwaniem skutków zakwitu złotej algi na jeziorze Dzierżno Duże w dalszym ciągu trwa. W związku z tym zostanie przedłużony zakaz korzystania z tego akwenu o kolejny tydzień - powiedział Wójcik.
Działania prowadzone na Dzierżnie Dużym polegają przede wszystkim na odławianiu śniętych ryb, a także tworzeniu odpowiednich warunków dla tych, które wciąż żyją w jeziorze. Ustawiono bariery sorpcyjne ze słomy jęczmiennej, które mają ograniczyć przedostawanie się złotej algi wraz z wodą do IV sekcji Kanału Gliwickiego i dalej do rzeki Kłodnicy.
Zarówno Kanał Gliwicki, jak i Kłodnica są dopływami rzeki Odry. Na Kanale Gliwickim zatrzymanie złotej algi umożliwia system śluz. Natomiast jego IV sekcja jest korytarzem dla Kłodnicy, na której takiej możliwości już nie ma. W związku z tym na rzece prowadzony jest eksperyment z wykorzystaniem nadtlenku wodoru (H2O2).
Szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska w niedzielę poinformowała, że dozowanie nadtlenku wodoru do Kłodnicy spowodowało zmniejszenie poziomu złotej algi w wodzie o 95-99 proc.
Dr Łukasz Weber z Instytutu Ochrony Środowiska wyjaśnił, że używany m.in. w przemyśle perhydrol to około 30-proc. roztwór nadtlenku wodoru, a woda utleniona to około 2-proc. roztwór tego samego związku chemicznego. Natomiast dawka dozowana do Kłodnicy jest tysiąckrotnie niższa niż w przypadku wody utlenionej. Pozwala to na skuteczne zwalczanie złotej algi, która jest rozpuszczana przez nadtlenek wodoru, bez znaczących szkód dla środowiska naturalnego.
Potwierdził to przewodniczący rady naukowej Polskiego Związku Wędkarskiego prof. Bogdan Wziątek, który powiedział, że na Kłodnicy nie dostrzeżono zwiększonego śnięcia ryb. Ryby obserwowane w kilku punktach pozostają aktywne, a w dole rzeki pojawiają się ślady m.in. bobrów oraz wydr. Dodał, że ryby celowo spłoszono w dół rzeki, aby nie były narażone na wyższe stężenie nadtlenku wodoru, który z czasem się rozkłada.
Woda z Dzierżna Dużego wpada do IV sekcji Kanału Gliwickiego i dalej Kłodnicą do Odry. Czas przepływu do Odry to w tym momencie kilkanaście godzin. () Gdybyśmy tutaj nie usunęli złotej algi, to woda z Dzierżna Dużego w prosty sposób przedostałaby się do Odry, stanowiąc zaszczep złotej algi - powiedział dr Weber podczas niedzielnej konferencji prasowej.
Eksperyment ma być prowadzony tak długo, jak długo będzie zachodziła taka konieczność. W związku z tym wojewoda śląski w poniedziałek zapowiedział, że zamierza przedłużyć także obowiązujący do wtorku zakaz korzystania z rzeki od Pławniowic, gdzie dozowany jest nadtlenek wodoru, do granicy województwa śląskiego. Dodał, że musi to jeszcze skonsultować z Instytutem Ochrony Środowiska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.