Przez cały 2024 r. świętujemy 30-lecie założenia „Trybuny Górniczej”. Naszym Czytelnikom przypominamy najciekawsze fragmenty tekstów, które w tygodniku ukazywały się dokładnie 30 lat temu. Zapraszamy do lektury!
14 lipca 1994 r. ukazał się szósty numer „Trybuny Górniczej”. W czołówkowym tekście zatytułowanym „Setny milion” pisaliśmy o 30-leciu założenia kopalni Staszic. „Wielu musi pamiętać, jeśli nie pierwszy wózek z węglem, to przynajmniej pierwszy milion ton. Tak się złożyło, że kopalnia wydobyła w tym roku setny milion ton węgla. Staszic był jedną z 10 kopalń uruchomionych kolejno po wojnie. Nasza, niestety wielce energochłonna gospodarka potrzebowała węgla, było to więc logiczne ogniwo w łańcuszku polskiej energetyki” – pisał autor o jubileuszu kopalni. „Zaczynali na poziomie 500 m, z pierwszej ściany nr 101 w pokładzie 364, wyposażonej w sprzęt na owe czasy nowoczesny (kombajn Anderson – Boyes 16, stalowo-członowa obudowa), wyciągając 1000-1200 t/d, czyli tyle, ile obecnie wynosi średnie wydobycie ze ściany w polskim górnictwie” – dodał. Autor przypomniał także historię nagłego zapłonu metanu w 1977 r. i opowieści ratowników: „Zjeżdżaliśmy na dół, żegnając się z rodzinami i kolegami. Wieża szybowa mogła w każdej chwili wylecieć z korzeniami. Akcję prowadzono przy czynnych wybuchach metanu”.
„Nowe poziomy wydobywcze” – taki tytuł miał krótki tekst o tym, co nowego słychać w JSW. „W zakładach górniczych Jastrzębskiej Spółki Węglowej blisko 60 proc. środków inwestycyjnych przeznacza się na zakupy urządzeń poprawiających poziom BHP i efektywność wydobycia. Jednocześnie w czterech kopalniach trwają prace przy udostępnianiu nowych poziomów wydobywczych: w Boryni – poziomu 833, w Jastrzębiu – poziomu 600, w Pniówku – poziomu 830, a w Zofiówce – 900” – informowaliśmy.
W krótkim tekście „Górnik krawcem?” pisaliśmy o tym, jak radzą sobie górnicze agencje pracy powołane w związku z restrukturyzacją górnictwa. Utworzono cztery instytucje pomocy zawodowej – w KWK Pstrowski, KWK Saturn, KWK Rymer i KWK Paryż. „Najlepiej współpraca się układa z Urzędem w Dąbrowie Górniczej, gdzie współorganizowano giełdę pracy. Zainteresowanie Górniczą Agencją jest duże. W zależności od regionu zgłasza się od kilku do kilkunastu osób dziennie. Ofert jest sporo. Biuro zresztą nie wybiera czegoś specjalnego, nie ogranicza się do zawodów górniczych. W ofertach były takie zawody jak krawiec i kucharz” – pisaliśmy.
W szóstym numerze „Trybuny Górniczej” opublikowaliśmy także wywiad z mgr. inż. Michałem Kwiatkowskim, prezesem zarządu i naczelnym dyrektorem Gliwickiej Spółki Węglowej SA. Tekst był zatytułowany „Róbmy swoje”. „Opinie o zmierzchu górnictwa są oczywiście drażniące, jak każde poglądy, które nijak nie przystają do rzeczywistości. To, że komuś górnictwo się nie podoba, bo to taki nienowoczesny przemysł, psujący gospodarczy image naszego kraju, to nie ma nic wspólnego z realiami ekonomicznymi. Węgiel będziemy kopać jeszcze przez dziesiątki lat – problem jedynie w tym, aby nie robić tego za wszelką cenę. Dzisiaj nikt tego nie zaakceptuje, a argument pięści psuje tylko atmosferę wokół naszej branży. Górnictwo jest do uratowania pod warunkiem, że my sami będziemy się rozsądnie zachowywać” – tłumaczył prezes. I dodał, że „w naszych warunkach jesteśmy na optymalnej drodze do celu, jakim jest dochodowe kopanie 120-130 mln t węgla rocznie. Dla naszej spółki byłby to rząd 18, może 19 mln t (w tym 20 proc. na eksport)” – wyliczał nasz rozmówca.
W tym numerze gazety informowaliśmy także, że w Katowickim Holdingu Węglowym SA prowadzone są systematyczne prace zmierzające do unowocześnienia struktury i do zmodernizowania kopalń. „W kopalni Kleofas powierzchnię rejonu dawnej kopalni Gottwald przekształca się w centrum rekreacyjne i handlowe. W miejscu, gdzie dawniej funkcjonowały obiekty przemysłowe kopalni, dzisiaj działa kryty basen kąpielowy wraz z szerokim zapleczem rekreacyjnym. Węgiel wydobywany w tym rejonie w całości przewozi się wyrobiskami górniczymi do kopalni Kleofas, co pozwoliło na wyeliminowanie uciążliwego dla miasta przejazdu kolejowego” – opisywaliśmy.
W specjalnej rubryce „Kęsy i miał” pisaliśmy z kolei: „Średni czas pracy kopalni w Australii wynosi kilkanaście lat. My mamy dwustuletnie staruszki, a w Szwecji zamknięto niedawno kopalnię miedzi, w której rudę wydobywano od tysiąca lat!”.
W rubryce „Górnicza statystyka” podaliśmy, że od początku roku do 12 lipca wydobyto 69 016 346 t węgla (plan zakładał 71 824 447 t); w tym okresie wyeksportowano 14 051 142 t, a na zwałach zalegało 3 003 587 t węgla.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.