Nie prywatyzuje się firmy, w której jest awantura społeczna; chyba, że chce się sprzedać ją za byle jakie pieniądze, ale nie o to chodzi mówił w czwartek (21 kwietnia) minister gospodarki Waldemar Pawlak, odnosząc się do sytuacji w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Związkowcy z JSW domagają się 10-procentowej podwyżki płac, utrzymania uprawnień pracowniczych oraz sprzeciwiają się upublicznieniu i prywatyzacji spółki na zasadach proponowanych przez resort skarbu. Uważają, że rządowe zapewnienia dotyczące m.in. zachowania dominacji państwa w JSW oraz darmowych akcjach dla całej załogi, są niewiarygodne. W poniedziałek w JSW odbył się 24-godzinny strajk.
Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak porównywał w czwartek (21 kwietnia) obecną sytuację w JSW do prywatyzacji Bogdanki.
- Działania skarbu państwa w przypadku Bogdanki były perfekcyjne, jeśli chodzi o porozumienie ze stroną społeczną. Tutaj pojawiły się błędy i niepotrzebne napięcia. W takiej atmosferze nie prywatyzuje się firm - powiedział dziennikarzom Pawlak.
Pawlak dodał, że ma nadzieję, iż w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego rozpocznie się poważny dialog zmierzający do przedstawienia wszystkich informacji na temat procesu prywatyzacyjnego.
Premier Donald Tusk ocenił w czwartek, że mimo wystąpień związkowców z JSW, prywatyzacja spółki raczej zostanie przeprowadzona.
- Wysłucham opinii premiera Pawlaka,(...) i myślę, że tak czy inaczej do tej prywatyzacji przystąpimy. Oczywiście także doceniam pewne aspekty, mogące sprzyjać lub nie najprawdziwszej wycenie, jaką jest gotowość kupowania akcji takiej spółki. Lepiej prywatyzację przeprowadzać w atmosferze spokoju. Ale jeśli działacze związkowi z JSW uprą się, by zaniżyć wartość tej spółki, to sami sobie wystawią jak najgorsze świadectwo (...) - powiedział Tusk na konferencji prasowej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dlaczego Tuskowi tak spieszno do prywatyzacji? On ma głęboko w du.. ludzi ze Śląska i co się stanie z górnikami, on patrzy czym załatać dziurę budżetową a potem przed wyborami się chwalić że są tak dobrzy bo znacznie obniżyli dziurę na przyszły rok. Ja byłem za prywatyzacją, bo kasa miała być na sprzęt i inwestycje,a się okazuje że my figa kasa do warszawy a my dalej zapierniczać starociami, za chwilę górnik będzie kilof za własne w OBI kupował bo brak pieniędzy. Takiej prywatyzacji STANOWCZE NIE!!!
Widzę, że poszli po rozum do głowy
To w końcu prywatyzacja czy upublicznienie? Skoro sam premier mówi o prywatyzacji to może jednak trzeba wypłacić premię prywatyzacyjną a nie wciskać ciemnotę górnikom że to upubliczninie i premia się nie należy?