Wprowadzenie 30-procentowego cła na nawozy mineralne pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego zaproponował prezes Grupy Azoty Puławy Hubert Kamola. Podał, że strata spółki przekroczyła 1,2 mld zł netto, zarząd przygotował program naprawczy i nie planuje zwolnień grupowych.
Kamola podczas wtorkowej konferencji prasowej w Puławach (Lubelskie) stwierdził, że w latach 2020-2023 import nawozów z Rosji do UE i Polski wzrósł wielokrotnie, dlatego wprowadzenie 30-procentowego cła na poziomie europejskim jest wspólnym interesem wszystkich producentów.
W tej chwili prowadzimy z przedstawicielami naszego rządu działania lobbystyczne w tym zakresie, żeby wytłumaczyć znaczenie destabilizacji sektora rolnego, nawozowego, przemysłowego i gazowego - powiedział Kamola. W naszych dążeniach do wprowadzenia ograniczeń - jeżeli chodzi o import nawozów mineralnych - potrzebujemy pełnego wsparcia krajów członkowskich (UE - PAP) - zaznaczył.
Jak podał prezes, Grupa Azoty odpowiada za 15 proc. krajowego zużycia gazu ziemnego, dlatego istotne ograniczenie produkcji po naszej stronie będzie miało wpływ na wykonywanie kontraktów przez Grupę Orlen i inne podmioty w UE.
Kamola przyznał, że Grupa Azoty Puławy odnotowała olbrzymią stratę za sześć ostatnich kwartałów i powoduje ona istotne problemy w funkcjonowaniu gospodarczym spółki.
Odpowiedzialny za finanse wiceprezes spółki Wojciech Szmyła ocenił sytuację finansową firmy jako trudną, ale w perspektywie średnioterminowej nie spodziewa się problemów z płynnością. Płynność jest niezagrożona. W Puławach nie mamy żadnych zobowiązań przeterminowanych na ten moment - zastrzegł.
Szmyła poinformował, że firma zawarła z instytucjami finansowymi pakiet stabilizujący, który obowiązuje do lipca. W tym czasie musimy przygotować na poziomie całej grupy, ale również w Puławach program restrukturyzacji, w którym udowodnimy instytucjom finansowym, że jesteśmy w stanie ograniczać koszty i zwiększać efektywność działalności przedsiębiorstwa - powiedział.
Wiceprezes spółki Katarzyna Stasiak przekazała, że firma kontynuuje zmiany, które mają urealnić nadmiernie rozbudowane struktury organizacyjne oraz stanowiska menedżerskie. Celem zmian - wskazała - jest uproszczenie struktury organizacyjnej, poprawa efektywności, lepsze wykorzystanie zasobów i kapitału ludzkiego, uelastycznienie współpracy między zespołami i obszarami w ramach grupy kapitałowej oraz ograniczenie wydatków.
Odpowiadając na pytanie mediów o ewentualne zwolnienia prezes Kamola stwierdził, że zarząd nie ma w tej chwili zaplanowanych żadnych zwolnień grupowych. Przygląda się - uzupełnił - efektywności pracy. We wszystkich obszarach organizacyjnych naszej spółki planujemy optymalizację - zapowiedział.
Kamola wyraził zainteresowanie zwiększeniem efektywności, ograniczeniem stanowisk menedżerskich i wykorzystaniem naturalnych odejść. Wyliczył, że do końca roku 108 pracowników nabędzie prawa emerytalne. Każdego zachęcamy, żeby skorzystać z tego prawa - uzupełnił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.