Obniżka stóp procentowych będzie możliwa najwcześniej pod koniec 2024 roku. Jednym z argumentów będzie spadek oczekiwań inflacyjnych w II połowie roku - czytamy w komentarzu PIE do środowej decyzji RPP.
W środę Rada Polityku Pieniężnej zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego na niezmienionym poziomie. Główna stopa NBP, stopa referencyjna, wynosi nadal 5,75 proc.
- Stopy procentowe w Polsce są obecnie mniejsze niż na Węgrzech i w Rumunii, gdzie wynoszą kolejno 7,25 proc. i 7 proc. Jednak banki centralne w regionie realizują cykl obniżek - w maju węgierski bank centralny obniżył stopę procentową o 50 pkt. bazowych. Podobna decyzja zapadła też w Czechach. Jedynie Rumunia pozostawia swoje stopy na wysokim poziomie od stycznia 2023 roku - czytamy w komentarzu analityka z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Sergieja Druchyna.
Ocenił on, że polityka pieniężna wciąż jest restrykcyjna. Przypomniał, że konsensus prognoz Focus Economics zakłada inflację na poziomie 4,5 proc. i 4,7 proc. na koniec III i IV kwartału i dodał, że to zdecydowanie mniej niż poziom stóp procentowych. Dodał jednak, że mimo to wzrost inflacji w drugiej połowie br. zniechęca NBP do obniżek stóp procentowych.
- W naszej ocenie obniżka stóp procentowych będzie możliwa najwcześniej pod koniec 2024 roku. Konsensus Parkietu wskazuje, że ekonomiści nie spodziewają się obniżek w tym roku. Ewentualną przesłanką będzie coraz łagodniejsza polityka największych banków centralnych, tj. Fed i EBC oraz malejąca presja inflacyjna w kraju. Badania koniunktury GUS wskazują na niewielki wzrost oczekiwań inflacyjnych po częściowym wycofaniu osłon antyinflacyjnych. Spodziewamy się spadku oczekiwań w II połowie roku, co przemawiać będzie argumentem za luzowaniem polityki - stwierdził Sergiej Druchyn w komentarzu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.