Największym wyzwaniem dla nowego samorządu woj. śląskiego będzie stworzenie przy udziale środków unijnych przestrzeni gospodarczych, które pozwolą funkcjonować temu regionowi po węglu - ocenił w poniedziałek dotychczasowy marszałek regionu Jakub Chełstowski.
Jego zdaniem powinna powstać ustawa, która w procesie transformacji społeczno-gospodarczej regionów węglowych zdefiniuje miejsca samorządu, rządu, strefy ekonomicznej, Spółki Restrukturyzacji Kopalń czy spółek energetycznych.
W poniedziałkowej rozmowie na antenie Radia Piekary odchodzący tego dnia z funkcji Chełstowski został m.in. zapytany o największe wyzwanie stojące przed nowymi marszałkiem, zarządem i sejmikiem woj. śląskiego.
- Stworzenie poprzez środki unijne tych przestrzeni gospodarczych, które pozwolą funkcjonować naszemu regionowi po węglu - odpowiedział.
- Mówiąc wprost uważam, że bez ustawy transformacyjnej - mówiłem to też wielokrotnie - ten proces będzie bardzo opóźniony, bo nie ma głównego aktora, który by go prowadził. Nie ma ustawy, która by jasno narzucała samorządom, rządowi, spółkom Skarbu Państwa, wspólne działanie w tym kierunku. Bez takiego jasnego, konkretnego planu ten proces będzie się wlókł - ocenił Chełstowski.
Zauważył, że branże energochłonne mają swoje problemy i polityka klimatyczna Unii Europejskiej, która się bardzo mocno zacieśnia, na Śląsku może mieć negatywny efekt z uwagi na to, że my jesteśmy jeszcze konkurencyjni na rynku gospodarczym z uwagi na koszty pracy, ale też z uwagi na koszty energii. Po wdrożeniu tych wszystkich dyrektyw unijnych te koszty energii po prostu wybiją do góry, a więc nie będziemy konkurencyjni jako miejsce do produkcji. Jestem jak najbardziej za transformacją i zmierzeniem w kierunku neutralności klimatycznej, ale to musi być plan, to nie może być działanie ad hoc - podkreślił odchodzący marszałek.
Chełstowski zaakcentował, że to woj. śląskie jest najważniejszym regionem gospodarczym w Polsce.
- Oczywiście Warszawa i jej obwarzanek generują potężne PKB, ale tam są siedziby spółek kapitałowych, a ten twardy przemysł jest na Śląsku, w naszym regionie. Patrząc nawet po dochodach, to widać czarno na białym, że to Śląsk jest liderem i to Śląsk może też najbardziej ucierpieć - ocenił.
Odnosząc się do zapowiedzi ogłoszenia we wtorek na Europejskim Kongresie Gospodarczym przez premiera Donalda Tuska i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen gospodarczego planu dla Europy, dotychczasowy marszałek woj. śląskiego wyraził nadzieję, że wybrzmi w nim bardzo mocno akcent śląski.
- Na pewno Śląsk jest postrzegany w Europie jako największy region węglowy, gdzie produkcja węgla jest bardzo wysoka i ja bym jej tak mocno nie przekreślał, bo do tej pory nie mamy pomysłu, jak żyć po węglu w energetyce. Oczywiście miks energetyczny bardzo się zmienia w kierunku OZE, ale na dzisiaj nie ma w Polsce takich zasobów energetycznych, które spowodowałyby, byśmy mogli bez węgla funkcjonować - przypomniał Chełstowski.
Dodał, że sektor górniczy zapewnia 12-15 miliardów złotych rocznie w regionie przepływów finansowych, co odpowiada np. nakładom NFZ na ochronę zdrowia w regionie. Jednocześnie przypomniał, że w kolejnych budżetach UE pozostać ma wymyślony w regionie i w znacznym stopniu go wspierający Fundusz Sprawiedliwej Transformacji - ukierunkowany na tworzenie nowych miejsc w gospodarce, rozwijanie branż przyszłości.
- Uważam, że powinniśmy te branże wspierać, ale to jest przynajmniej 10 dat ciężkiej pracy. My to robimy, bo w naszej strategii są zapisane: i medycyna, i ICT i przemysł lotniczy - zaznaczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.