NSZZ Solidarność w Południowym Koncernie Węglowym jest oburzona działaniami pracodawcy. Sprawa dotyczy kontroli stanu trzeźwości pracowników dołowych. - Kontrolujmy trzeźwość, ale nie w taki sposób, w jaki przeprowadzono ostatnią kontrolę. To było upokarzające - mówi portalowi nettg.pl Waldemar Sopata, przewodniczący Solidarności w PKW. Z takim stanowiskiem nie zgadzają się władze spółki.
Jak podkreślają związkowcy, to nie są kontrole wyrywkowe, ale obejmujące całe zmiany. - Od pewnego czasu się nasiliły i podejrzewamy, że może to mieć związek z prowadzonym w PKW sporze zbiorowym, w którym domagamy się podwyżek płac, a także z tym, że publicznie informowaliśmy o pogarszającym się poziomie bezpieczeństwa pracy w PKW - dodaje Waldemar Sopata. - Nic nam nie wiadomo, aby podczas tych nasilających się już od wielu tygodni kontroli zatrzymano pracowników, będących pod wpływem alkoholu. Mimo to, te kontrole są kontynuowane. Co ciekawe, taki upokarzający sposób kontroli dotyczy wyłącznie pracowników dołowych.
- Zgadzamy się, że kontrola trzeźwości pracowników powinna być jednym z ważnych elementów dbałości zarządu o poziom bezpieczeństwa pracy, ale nie jedynym i nie najważniejszym. Naszym zdaniem najważniejszym elementem dbałości o BHP jest przeznaczenie odpowiednich środków na inwestycje i na wzrost poziomu zatrudnienia - podkreśla Waldemar Sopata.
Z taką opinią i argumentami nie zgadzają się władze spółki. Beata Wróbel, rzecznik prasowy Południowego Koncernu Węglowego podkreśla w rozmowie z portalem nettg.pl, że w firmie badania trzeźwości prowadzone są regularnie.
Rzecznik dodaje, że takie działania mają przede wszystkim na celu zapewnienie większego bezpieczeństwa pracy wszystkim pracownikom koncernu, jak i firmom zewnętrznym znajdującym się na terenie zakładów górniczych.
- Kontrole przynoszą zamierzone skutki, w znacznym stopniu zmniejszając przypadki nietrzeźwych pracowników. Procedury obejmujące kontrole trzeźwości określone są w art. 11 Regulaminu Pracy Południowego Koncernu Węglowego. Badania przeprowadzane są zgodnie z przepisami prawa oraz z poszanowaniem ogólnie przyjętych zasad etycznych chroniących dobra osobiste pracownika - puentuje Beata Wróbel.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
prawda jest taka ze troche wyolbzymili te kontrole trzezwosci natomiast atmosfera pracy naprawde zaczyna sie robic jak w obozie pracy. Relacje miedzy zwyczajnymi pracownikami a kierownictwem i sluzba bhp zaczynaja zmierzac do relacji osadzony-Klawisz
Nie widze nic upokarzającego w kontroli trzeźwości... Trzeźwy pracownik nie ma sie czego bać... Może jeszcze do policji panowie związkowcy miejcie pretensje że łapią pijanych kierowców... Każdy pijany pracownik, nieważne czy związkowiec czy dyrektor czy zwykły górnik powinni być zwolnieni za picie w pracy.
tadeusz bujany i dobermany
to kto by rzadzil
1,7skrawa bo bylem pijany
dziekuje za upokorzenie
to ilu zlapano
W centrali to by się ochrona wykazała tyle abstynentów w jednym miejscu:);)
Obserwator jak byś dokładnie czytał to byś wyczytał, że nie jest Sopata przeciwny dmuchaniu tylko w jaki sposób to się odbywa obserwatorze. Dlaczego w centrum nie stanie ochroniarz w drzwiach i nie kontroluje wszystkich. Niech widzi całe Jaworzno jak poniża się ludzi, niech prezesi też dmuchają.
No i wyszło szydło z worka. Sopata broni pijaków. Ciekawe, dlaczego jest tak zaangażowany w tą sprawę?