Kopalnia Mysłowice-Wesoła przeznaczyła na przełomie ostatnich lat spore środki na inwestycje. Odnowiono park maszynowy, w tym m.in. położono nacisk na automatyzację kompleksów ścianowych i przenośników taśmowych. Dużo inwestowano w cyfryzację i automatyzację procesów produkcyjnych, stawiając przede wszystkim na poprawę bezpieczeństwa pracy.
Nie od dziś wiadomo, z czego słynie mysłowicka kopalnia. To znakomicie zorganizowany transport załogi, m.in. z wykorzystaniem przenośników taśmowych. W ostatnim czasie został on rozbudowany.
Kolejny przenośnik
– W tej dziedzinie nasz zakład należy do przodujących w Polskiej Grupie Górniczej. W celu usprawnienia logistyki w ub.r. wykonano wyrobisko-upadową o długości 130 m, które skraca drogę załodze do partii Az o ponad 1000 m. Tam właśnie planujemy eksploatację jeszcze dwunastoma ścianami w pokładach 501/510. W wykonanym wyrobisku zabudujemy kolejny przenośnik do jazdy ludzi. Niewątpliwie wydłuży to efektywny czas pracy górników i zwiększy poziom bezpieczeństwa w trakcie przemieszczania się pracowników na dole kopalni. Mniejszy będzie wysiłek fizyczny związany z dotarciem do miejsca pracy – zauważa Tomasz Piwowarski, zastępca kierownika Działu Inwestycji i Przygotowania Produkcji w kopalni Mysłowice-Wesoła.
Kopalnia dysponuje już pięcioma przenośnikami do jazdy ludzi, a dotychczasowe doświadczenia i opinie załogi są bardzo pozytywne.
W 2023 r. rozbudowywana była również dołowa część instalacji do lokowania mieszaniny popiołowo-wodnej, która wytwarzana jest w oddanej do ruchu w 2022 r. nowej emulgatorni zlokalizowanej w rejonie szybu Wacław. Znacznie zwiększono możliwości lokowania pod ziemią mieszaniny popiołowo-wodnej, zwłaszcza w zrobach zawałowych prowadzonych ścian. Uszczelniany jest górotwór, zmniejszając możliwość niekontrolowanej migracji powietrza, a co za tym idzie, zmniejszone zostało zagrożenie pożarowe, które ostatnimi laty doskwierało kopalni.
Warto więc poświęcić w tym miejscu kilka słów innej, niezwykle istotnej dla bezpieczeństwa zakładu inwestycji uruchomionej jesienią 2022 r. w celu kompleksowego zwalczania zagrożenia pożarowego. To podsadzkownia wyposażona w nowoczesne systemy zarządzania i monitoringu. Proces sterowania pompami, zasuwami, jak i parametrami podsadzania jest nadzorowany przez dysponenta w pomieszczeniu dyspozytorni.
Wszystkie rejony
– Po sprawdzeniu sprawności układu proces rozpoczyna się próbą szczelności i drożności poprzez odkręcenie wody kontrolnej. Następnie podawana jest mieszanina wody z piaskiem, która grawitacyjnie wpływa do wypełnianych wyrobisk, pustek poeksploatacyjnych, bądź w razie potrzeby, tam izolacyjnych. Rozbudowana została w tym celu podziemna sieć rurociągów podsadzkowych, obejmując swym zasięgiem wszystkie rejony kopalni – podkreśla dalej Tomasz Piwowarski.
Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że kopalnia prowadzi eksploatację głównie systemem poprzecznym na zawał. W sytuacji eksploatowania grubych pokładów węgla, w celu pełnego wybrania całej ich miąższości, dzieli się go na warstwy. Tym samym pojawia się zagrożenie pożarowe wynikające z migracji powietrza przez zroby. I to właśnie intensywne doszczelnianie zrobów w znaczący sposób obniżyło ryzyko powstania pożaru. Zresztą statystyki mówią same za siebie.
– Każdego roku w polskim górnictwie węgla kamiennego dochodzi do sporej liczby pożarów endogenicznych. Kończą się one zwykle otamowaniem ścian. W ub.r. w mysłowickiej kopalni nie zanotowano ani jednego takiego zdarzenia – wskazuje Tomasz Piwowarski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Piotrek to jest fachura