Jak prognozują przedstawiciele Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w 2023 roku światowa produkcja węgla wyniesie 8,741 mld ton. To kolejny historyczny rekord. Jednak wg autorów raportu, w 2023 roku światowa produkcja węgla ma osiągnąć szczyt, a następnie spadać wraz z malejącym zapotrzebowaniem.
Jak przypominają przedstawiciele MAE już w miniony rok był pod tym względem rekordowy - światowe dostawy węgla osiągnęły wtedy nowe maksimum wynoszące około 8,582 mld ton (wzrost o 7 proc. rok do roku). W 2022 roku największym czynnikiem wzrostu były Chiny, które zwiększyły produkcję krajową, aby zmniejszyć narażenie na wysokie ceny importu i uniknąć niedoborów dostaw węgla.
Ten rok ma przynieść kolejny rekord. Przedstawiciele MAE prognozuje się, że światowa produkcja węgla w 2023 r. wzrośnie o 1,8 proc., przy dalszym wzroście poziomu produkcji w Indiach, Chinach i Indonezji z nawiązką rekompensującym spadki w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Tym samym rok 2023 ma zakończyć się ustanowieniem kolejnego rekordu w historii światowej produkcji węgla wynoszącym 8,741 mld ton.
W okresie prognozy, czyli do 2026 roku autorzy raportu spodziewają się redukcji netto światowej produkcji węgla począwszy od 2024 r., To oznaczałoby osiągnięcie szczytu światowej produkcji węgla w 2023 r., zgodnie ze światowym popytem na węgiel.
„Trwające spadki w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej prawdopodobnie zostaną uzupełnione zmniejszeniem wielkości produkcji w Indonezji, w związku z prawdopodobnym spadkiem chińskiego popytu na importowany węgiel energetyczny. Ostatnim bastionem niezwykłego wzrostu produkcji są Indie, obsługujące rosnące zapotrzebowanie ze strony swojego sektora energetycznego. Nasz model sugeruje, że spadki w innych krajach z nawiązką zrównoważą ten wzrost, co doprowadzi do globalnej produkcji na poziomie 8,394 mld ton w 2026 roku” wskazują przedstawiciele MAE.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.