W Polsce funkcjonują już tylko trzy systemy trolejbusowe. Najmłodszy z nich powstał za sprawą kalkulacji finansowej opartej o węgiel kamienny.
W 2023 r. przypadały dwie okrągłe rocznice: 80 lat gdyńskich trolejbusów i 70 lat trolejbusów w Lublinie. Najmłodszy zachowany system trolejbusowy w Tychach uruchomiony został w stanie wojennym, w 1982 r. W podjęciu decyzji o uruchomieniu tego rodzaju transportu zbiorowego pomogła bliskość kopalń węgla kamiennego.
- Argument węgla w wypadku Tych był poruszany w opisach budowy tego systemu z lat 80. Można dojść do materiałów źródłowych - zwraca uwagę Jacek Pudło, autor książki Trolejbusy w Polsce i znawca tematyki trolejbusowej.
Co ciekawe, inaczej było w przypadku innej linii trolejbusowej utworzonej po wprowadzeniu stanu wojennego, czyli linii nr 51 z Warszawy przez wieś Mysiadło do Piaseczna i funkcjonującej w latach 1983-1995. Decyzja w sprawie jej utworzenia zapadła w innych realiach, w dekadzie propagandy sukcesu, kiedy jeszcze o oszczędnościach tak nie myślano.
W przypadku Tychów zadecydowały ówczesne realia. Rozwijające się miasto potrzebowało sprawnego systemu transportu zbiorowego. Można było uruchomić więcej autobusów, ale ropa naftowa stawała się towarem deficytowym, sprowadzanym za twardą walutę z drugiego obszaru płatniczego. Za tańsze rozwiązanie uznano zbudowanie w Tychach sieci transportu elektrycznego. Prąd elektryczny był wówczas w zdecydowanej większości w Polsce wytwarzany przez elektrownie węglowe, a na Górnym Śląsku kopalń nie brakowało. Żeby wprowadzić do Tychów tramwaje, trzeba by było zbudować kilkunastokilometrową linię z Katowic. Stwierdzono, że byłoby to zbyt uciążliwe. Postawiono postawić na trolejbusy.
Warto przypomnieć, że Tychy do 1991 r. były piątym co do wielkości miastem w Polsce. W granicach administracyjnych miasta znajdowały się do 1991 r. m. in. Bieruń, Lędziny, Wyry, Bojszowy czy Kobiór, a więc także kopalnie Piast i Ziemowit. Perspektywiczny program rozwoju trakcji trolejbusowej przewidywał zbudowanie takich linii z centrum miasta m. in. do Kobióra, do Urbanowic czy do Cielmic. Nic z tych planów potem się nie ziściło. Uruchomiona 1 października 1982 r. komunikacja trolejbusowa objęła tylko rejon zabudowy wielorodzinnej, w tym blokowiska w miejskiej części Tychów. Pod koniec XX wieku tyskie trolejbusy cieszyły się dużą niezawodnością kursowania - przykładowo w 1998 r. wykonały plan wozokilometrów w 99,75 proc.
Jako ciekawostkę można dodać, że znacznie wcześniej rozważany był inny pomysł wykorzystania trolejbusów na potrzeby górników na Górnym Śląsku. Zachodnia Agencja Prasowa w lutym 1964 r. podała informację o tym, że jedna z kopalń węgla kamiennego, znajdująca się na terenie obecnych Mysłowic, otrzymała dwa trolejbusy. Miały one kursować na terenie kopalni przewożąc górników. Prawdopodobnie jednak pomysł nie został zrealizowany.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.