Dwadzieścia lat temu, w 2003 r., otwarta została podziemna trasa turystyczna w nieczynnej kopalni barytu i fluorytu w Harrachovie. Turystom udostępniono zakład, który nadal miałby co fedrować. Udokumentowane zasoby rudy oceniono na 800 tysięcy ton. Mimo to kopalnia zaprzestała wydobycia. Stało się to 30 września 1992 r., a powodem był brak opłacalności.
Przez lata Polacy kojarzyli Harrachov za sprawą jednej z kilku na świecie mamucich skoczni narciarskich, obecnie nieczynnej. To także brama w czeskie Karkonosze, gdyż obok przełęczy Okraj jest to jedno z dwóch drogowych przejść granicznych w tym paśmie górskim. Od 2010 r. można do Harrachova dojechać z Polski pociągiem.
Od dwóch dekad Harrachov ma do zaoferowania coś więcej niż tylko wyciągi narciarskie i szlaki turystyczne. Udostępniona tam została dawna kopalnia w zboczu góry Ptačinec (950 m n.p.m.) na zachodnim skraju miasta. Prace poszukiwawcze podjęto tam w 1947 r., a wydobycie prowadzono w latach 1957-1992. Najgłębszy poziom znajduje się 362 metry poniżej poziomu sztolni wjazdowej.
Harrachowski fluoryt służył m.in. do produkcji pasty do zębów ze związkami fluoru czy też jako topnik – dodatek do surówki w hutach żelaza. Baryt używano natomiast do wyrobu mieszanek służących do ochrony przed promieniowaniem, np. w pracowniach rentgenowskich czy elektrowniach atomowych. W złożu występuje także galena zawierająca jako domieszkę srebro.
Kopalnia przetrwała w dobrym stanie. Zachowało się sporo wyposażenia, jak np. podziemna komora z maszyną wyciągową czy komora wentylatorów. Na spągu są torowiska z wagonikami, na trasie jest też magazyn materiałów wybuchowych. Do kopalni wchodzi się z poziomu głównej sztolni i wędruje na tym samym poziomie przez wyrobiska o zróżnicowanej obudowie. Jedne mają obudowę stalową prostokątną, inne – murowaną. Część jest w obudowie łukowej, inne w litej skale. Trasa otrzymała oświetlenie elektryczne, zamontowano lampy jarzeniowe, a spąg został wysypany żwirkiem. W marcu 2003 r. ruszyła podziemna trasa turystyczna.
Turyści przechodzą około kilometra pod ziemią w czasie 45 minut. Przejście odbywa się w kaskach ochronnych, w towarzystwie przewodnika. W niedziele i poniedziałki kopalnia jest zamknięta. W pozostałe dni wejścia są co godzinę od 9.30 do 15.30. Bywa jednak, że samotny turysta musi poczekać dłużej. Przewodnik zabiera bowiem do kopalni grupę składającą się z minimum czterech osób.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.