Cztery postulaty dotyczące surowców krytycznych i polityki Zielonego Ładu zawiera rezolucja, którą zaprezentowano w czwartek, 26 października, w Katowicach. Stało się w czasie ósmej edycji konferencji Silesia 2030, którą organizuję europoseł Grzegorz Tobiszowski. Pod dokumentem mają zostać zebrane podpisy, a potem ma on zostać przekazany do władz Unii Europejskiej. Konferencja odbyła się w ramach Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
Październikowa edycja Silesia 2030 nawiązywała silnie do poprzedniej, która odbyła się w marcu w Brukseli, w gmachu europarlamentu. Tam także mówiono o wzrastającej roli surowców krytycznych, które będą jednym z ważnych elementów transformacji energetycznej.
W tym roku w czasie konferencji głos zabrali politycy i eksperci. Niestety nie wszyscy mogli przybyć osobiście, ale przysłali nagrania video. Tak swoimi spostrzeżeniami podzieli się uczestnikami Beata Szydło, b. premier i obecna europoseł, Paweł Sałek, doradca prezydenta RP oraz Marek Wesoły, wiceminister aktywów państwowych. Ponadto odbył się panel dyskusyjny w którym głos zabrali Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej, Tomasz Heryszek, prezes Węglokoksu, Wojciech Kałuża wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Artur Warzocha, wiceprezes Taurona Polska Energia.
Europoseł Tobiszowski w wystąpieniu otwierającym zwrócił m.in. uwagę na wzrastającą rolę i cenę surowców krytycznych. Jak wskazał: w aucie z silnikiem diesla znajdziemy ich ok. 30 kg, natomiast w pojeździe z napędem elektrycznym jest ich prawie siedem razy więcej.
- Chcą abyśmy wszyscy jeździli elektrykami. Nie mówimy tu o 100 samochodach, ale o milionach. Skąd zatem mamy brać te surowce krytyczne? - pytał eurodeputowany.
Zwrócił też uwagę, że m.in. lit w krajach, które tylko z nazwy są demokratyczne, jest wydobywany w skandalicznych warunkach, bez żadnego poszanowania dla praw człowieka i pracownika, bez zwracania uwagi na środowisko naturalne.
- Pierwiastek ten pozyskują dzieci – wskazał Tobiszowski, który dodał, że w ostatnim czasie cena litu wzrosła o 1500 proc.
W czasie konferencji mówiono także o węglu kamiennym i roli, jaką powinien odgrywać w procesie transformacji.
- Musimy sobie zadać pytanie czy w 2030 r. rzeczywiście nie będziemy potrzebować tego węgla. To jest raptem siedem lat. Dlatego proszę pamiętajcie tych polityków, którzy mają odwagę powiedzieć, że w 2030 r. nie będziemy potrzebować węgla - mówił europoseł.
- Zdajemy sobie sprawę, ze transformacja energetyczna jest nieunikniona. Dla Polski i również dla Europy nowoczesne górnictwo, nowoczesna gospodarka - wykorzystująca węgiel, czyli surowiec, który jest tutaj dostępny - są niezbędne. Nowym otwarciem będą przyszłoroczne wybory do Europarlamentu. Wtedy będzie nowa karta i będziemy mogli rozmawiać o nowych rozwiązaniach – oceniła b. premier Beata Szydło.
- Oprócz tych węglowodorów, które wykorzystujemy i które musimy importować, mamy też te, które są naszym własnym zasobem. To węgiel kamienny i brunatny. To nasz własny zasób, który Polska może i powinna wykorzystywać ze względu na zachowanie swojego bezpieczeństwa energetycznego i bezpieczeństwa dostaw. Problem jest oczywiście ambitna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. W tym obszarze musimy się odnaleźć – ocenił prezydencki doradca oraz poseł przyszłej kadencji Paweł Sałek, który dodał, że Polska jest niedoceniana, a zrobiła bardzo wiele dla środowiska i ochrony klimatu.
Wiceminister Marek Wesoły zwrócił uwagę na transformację energetyczną i sposób osiągania celów z nią związanych.
- Od tego zależy przyszłe życie Europejczyków. Czy będziemy bezpieczni? Czy będzie nas stać na energię elektryczną? - pytał.
- Wszystkie nowe technologie energetyczne wymagają dziś nowych pierwiastków, metali ziem rzadkich. Dziś bilansowanie tego zapotrzebowania musi być naszym celem. Na pewno powinniśmy o tym szeroko dyskutować – wskazał przedstawiciel MAP.
Po panelu dyskusyjnym przedstawiono rezolucje, którą omówił europoseł Grzegorz Tobiszowski.
„Unia Europejska, przyjmując Zielony Ład, dała początek przemianom na bezprecedensową skalę i w tempie szybszym niż podczas rozpoczętej w XVIII wieku rewolucji przemysłowej. Wówczas zmiany inicjowane były postępem technologicznym i potrzebami rosnącego rynku. Zielony Ład przemiany wymusza aktami prawnymi, zaburzając mechanizmy rynkowe. Zmiany, nazwane transformacją, wymagają niebotycznych ilości surowców mineralnych i półproduktów z nich wytworzonych. Niestety kraje UE nie posiadają zasobów wielu spośród tych surowców lub dotychczasowymi działaniami doprowadziły do likwidacji wydobycia oraz przemysłu przetwórczego, a tym samym uzależnienia Unii od importu” – napisano we wstępie.
Zaapelowano m.in. o: pilną odbudowę unijnego sektora wydobywczego oraz przemysłu przetwórczego surowców krytycznych, Wyłączenie sektorów związanych z surowcami krytycznymi z systemu handlu emisjami EU ETS; dostosowanie tempa osiągania celów Zielonego Ładu do warunków rynkowych, tak aby nie dopuścić do sztucznego windowania cen przez eksporterów oraz aby nie stymulować skokowego wzrostu rabunkowego wydobycia surowców mineralnych w krajach rozwijających się powodującego degradację środowiska naturalnego i wzrost emisji oraz dopuszczenie do finansowania krajowego i unijnego inwestycji związanych z opracowaniem i implementacją technologii bezemisyjnego wykorzystania węgla oraz technologii CCS.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.