Zobowiązanie Chin sprzed dwóch lat do zaprzestania budowy nowych elektrowni węglowych za granicą spotkało się z aplauzem światowych działaczy klimatycznych. Jednak decyzja Pekinu o kontynuacji niektórych projektów zrodziła pytania, czy największy na świecie producent dwutlenku węgla dotrzymuje słowa.
W tym roku Chiny i Pakistan wznowiły długo odkładane plany budowy elektrowni węglowej w portowym mieście Gwadar, położonym w centrum korytarza gospodarczego, który Pekin stara się rozwijać. Chiny realizują także plany budowy nowych elektrowni węglowych w Indonezji, gdzie rząd chce, aby dostarczały one energię do przetwarzania niklu – metalu wykorzystywanego do produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych.
Choć w ciągu ostatnich dwóch lat chińskie firmy porzuciły plany budowy prawie 40 planowanych elektrowni węglowych, los około 40 kolejnych projektów pozostaje niepewny, ponieważ różne strony spierają się o to, jak interpretować i realizować zobowiązania Pekinu dotyczące węgla.
Pekin oświadczył, że dotrzymuje zobowiązania Xi z 2021 r. Chińska Agencja Planowania Gospodarczego wydała w ub.r. wytyczne mające na celu doprecyzowanie tego zobowiązania, stwierdzając, że projekty już w budowie powinny być realizowane „stabilnie i ostrożnie”.
Problem polega na tym, że wiele krajów rozwijających się nie jest w pełni przygotowanych na transformację energetyczną, która często wymaga dużych inwestycji początkowych w budowę technologii i dostosowanie sieci energetycznych. Pakistan i Indonezja twierdzą, że zdecydowały się kontynuować w niektórych miejscach budowę elektrowni węglowych, ponieważ mogą teraz zapewnić stabilne i niedrogie dostawy energii elektrycznej, a nie mają alternatywy wykonalnej finansowo i technicznie.
Pakistan po raz pierwszy zatwierdził budowę elektrowni węglowej w Gwadar w 2017 r., ale nieporozumienia dotyczące finansowania i cen opóźniły budowę. Latem 2022 r. obie strony rozważały zamiast tego budowę farmy fotowoltaicznej, zanim na początku br. powróciły do budowy elektrowni węglowej.
Według szacunków firmy doradczej Wood Mackenzie budowa i eksploatacja energii słonecznej w Pakistanie byłaby o 270 proc.t droższa niż energia węglowa, włączając koszty jej magazynowania.
Dlatego wywiera presję na Chiny, aby kontynuowały budowę tam elektrowni węglowych, podobnie jak Indonezja. Kraj przygotowuje się do budowy wspieranych przez Chiny elektrowni węglowych o mocy 14,5 gigawatów.
Indonezja twierdzi, że potrzebuje takich inwestycji do zasilania projektów, takich jak np. huty przetwarzające rudę niklu wykorzystywaną do produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych, ponieważ kraj stara się awansować w łańcuchu wartości i rozwijać swoją gospodarkę.
Działacze klimatyczni oskarżyli Chiny o odstąpienie od zobowiązania w związku z zapowiedzią budowy niektórych elektrowni w Indonezji na 2022 r. Pekin twierdzi, że stanowią one część kompleksu przemysłowego, a nie odrębne projekty objęte zobowiązaniem.
Zastąpienie obfitych zasobów węgla w Indonezji energią odnawialną i magazynowaniem będzie kosztowne. Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej oszacowała w 2022 r., że do 2030 r. Indonezja będzie potrzebować ponad 400 mld dolarów na technologie energii odnawialnej, rozbudowę sieci i potrzeby w zakresie magazynowania.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.