Już w najbliższy piątek, 8 września, do rąk Czytelników trafi najnowszy numer Górniczej. Piszemy w nim o wielkim zapotrzebowaniu przez spółki na górników gotowych podjąć pracę. Ponadto relacjonujemy przebieg uroczystości w 43. rocznicę podpisania Porozumienia Jastrzębskiego oraz zaglądamy do Czech, gdzie tamtejsi górnicy obchodzili swoje święto.
Sztygar jest w cenie! Emeryt? Jeszcze lepiej! Zwykłym górnikiem też nie pogardzą. Doświadczenie w zawodzie, konkretne umiejętności, a najlepiej emerytura w kieszeni - to główne wymagania pracodawców, którzy w ostatnim czasie sypnęli ofertami zatrudnienia w charakterze górnika. Praca jest zarówno w Polsce, jak i w Czechach, na Słowacji, a nawet w Anglii. A za ile? - dowiedzą się Państwo z lektury tekstu red. Kajetana Berezowskiego „Praca od zaraz”.
Również na pierwszej stronie naszego tygodnika zamieszczamy relację z niedzielnych uroczystości w 43. rocznicę podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Zawarte 3 września 1980 r. było trzecim, po gdańskim i szczecińskim, dokumentem podpisanym wówczas między władzą a strajkującymi robotnikami. W porozumieniu potwierdzono ustalenia gdańskie, zniesiono czterobrygadowy system pracy w górnictwie, który oznaczał konieczność pracy przez 7 dni w tygodniu. Władze zobowiązały się też do przedstawienia projektu ustawy obniżającej wiek pracy w górnictwie.
Spółka Lubelski Węgiel Bogdanka musiała w tym roku obniżyć cel produkcyjny z 8,3 mln ton do 7 mln ton węgla handlowego w związku z mniejszymi odbiorami surowca przez energetykę zawodową. Jednak w kolejnych latach kopalnia zamierza wrócić do produkcji na poziomie 9-10 mln ton węgla. Jak zamierza znaleźć na niego zbyt? - dowiedzą się Państwo z artykułu red. Jacka Madei „Chcą eksportować węgiel na Ukrainę”.
Ostatni wstrząs nie zakłócił normalnego ruchu bytomskiej kopalni. Bardzo dobrej jakości węgiel energetyczny fedrują załogi kopalni Bobrek-Piekary ruch Bobrek. Prowadzone są obecnie dwie ściany – 11 w pokładzie 503 oraz 5 w pokładzie 504. Roboty przygotowawcze mające na celu uruchomienie kolejnych frontów wydobywczych również przebiegają zgodnie wcześniej przygotowanym harmonogramem – relacjonuje red. Kajetan Berezowski w tekście „Bobrek fedruje bez zmian”.
Szerpowie Nadziei po raz kolejny udowodnili, że niemożliwe nie istnieje. W miniony weekend dzięki nim po raz kolejny na górskich szlakach w Tatrach pojawiły się osoby z niepełnosprawnościami. W tym roku w akcji wzięło udział blisko 500 osób. W gronie Szerpów byli ludzie z całej Polski oraz różnych profesji. Nie zabrakło przedstawicieli górnictwa. Jednym z nich był Rafał Bryła, który na co dzień pracuje w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, a dokładnie w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim, gdzie jest kierownikiem dyżurujących zastępów ratowniczych – pisze red. Maciej Dorosiński w artykule „Tatry, Skarby i Szerpowie”.
Swoje zadania realizują w wielu kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Roboty przygotowawcze, szybowe oraz wiertnicze, w tym odmetanowania – to ich specjalność. Brygady Zakładu Górniczych Robót Inwestycyjnych Polskiej Grupy Górniczej są wszędzie tam, gdzie trzeba wspomóc załogi własne kopalń, stosując nierzadko innowacyjne rozwiązania. Ich pracę przybliża red. Kajetan Berezowski w materiale „Brygady do zadań specjalnych”.
Nasi reporterzy odwiedzili także czeskich górników, którzy w miniony weekend obchodzili swoje święto. Była chwila zadumy i wspólne tańce. Wraz ze swymi czeskimi kolegami bawili się również polscy górnicy. Wrześniowe obchody Dnia Górnika mają w Czechach piękną tradycję. Przeczytają Państwo o tym na stronie 7 w materiale „Za miedzą hucznie świętowali”.
Zapraszamy do lektury.
Numery: aktualny i archiwalne Trybuny Górniczej są udostępniane za darmo 30 dni od daty publikacji. W celu dostępu natychmiastowego zachęcamy do zakupu subskrypcji premium: https://nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
I będą sprzedawać w cenie jak na giełdzie węglowej a nieodpłatne ściągną sobie w Polsce od tych co muszą na zimę kupić opal ? Już dziś cena na giełdzie to cirka 100 $ ( około 400 zł) a na skladzie panstwowym trzy razy drożej. Kto zarabia ? Kto doi kieszenie ?