Kryzys surowcowy nie dotknął w takim stopniu Polski co krajów Europy Zachodniej - ocenił we wtorek w Karpaczu główny geolog kraju Piotr Dziadzio.
Główny geolog kraju wziął we wtorek udział w panelu dyskusyjnym Surowce przyszłości - w których obszarach surowcowych Polska ma potencjał i powinna rozwijać wydobycie?, który został zorganizowany w ramach odbywającego się w Karpaczu 32. Forum Ekonomicznego.
Dziadzio uważa, że Polska była przygotowana na kryzys związany z dostawami ropy naftowej czy gazu.
- Udało nam się zdywersyfikować dostawy tych surowców dużo wcześniej. Byliśmy gotowi, jako jeden z lepiej przygotowanych krajów UE, do tego, aby przyjąć na barki tę ciężką sytuację - ocenił.
Główny geolog kraju przypomniał, że Polska po zamknięciu importu węgla z Rosji rozpoczęła zakup tego surowca w innych krajach.
- Nie odczuliśmy dlatego tego kryzysu tak mocno jak pozostałe kraje UE - wyjaśnił.
Dziadzio zwrócił też uwagę, że Polska nie jest tak bardzo uzależniona od innych surowców, w oparciu o które funkcjonuje przemysł.
- Byliśmy i będziemy przygotowani do tego, aby prowadzić dalej eksploatację tych surowców, których u nas jest wystarczająca ilość, aby zabezpieczyć bezpieczeństwo energetyczne czy surowcowe - zaznaczył, wskazując na węgiel brunatny, kamienny i węgiel koksowy.
Wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły podkreślił, że aby zapewnić bezpieczeństwo surowcowe, Polska powinna dobrze zarządzać swoim majątkiem surowcowym i patrzeć przez pryzmat własnego interesu.
- Polska powinna odpowiadać na propozycje płynące od naszych parterów z UE, a one nie wszystkie są korzystne dla naszego kraju i tu musimy się przeciwstawiać - mówił.
Dodał, że do czasu dojścia do innych konwencjonalnych źródeł energii, Polska powinna dbać o węgiel brunatny i kamienny.
- Te dwa surowce muszą być naszym paliwem przejściowym, które uzupełniamy gazem z własnych zasobów i dywersyfikacją - oświadczył.
Wesoły zwrócił też uwagę na węgiel koksowy niezbędny do produkcji stali.
- JSW - największa spółka produkująca koks w Europie, to jest nasze bogactwo, tego musimy bronić. Tu zakusy UE są bardzo niezrozumiałe; mechanizmy, które w pewnym momencie miały utrudniać wydobycie węgla koksowego udało się na razie odsunąć - powiedział.
Wiceminister dodał, że transformacja energetyczna będzie tania w UE, jeśli będziemy korzystać z własnych surowców, a nie tych sprowadzanych spoza kontynentu.
- Stal, do produkcji której potrzebny jest koks, jest niezbędna do budowy nowej energetyki - zaznaczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.