Ministerstwo klimatu i środowiska proponuje przedłużyć zniesienie norm jakościowych sprzedawanych do gospodarstw domowych paliw stałych do końca 2023 r. - wynika z opublikowanego projektu rozporządzenia. Powodem jest nadzwyczajna sytuacja w związku z wojną na Ukrainie - podkreślono.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw z 2022 r., minister właściwy do spraw energii w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw klimatu może, w drodze rozporządzenia, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 24 miesiące, odstąpić od stosowania wymagań jakościowych dla paliw stałych. Może to nastąpić, jeżeli wystąpią na rynku nadzwyczajne zdarzenia skutkujące zmianą warunków zaopatrzenia w paliwa stałe, powodujące utrudnienia w przestrzeganiu wymagań jakościowych lub zagrażające bezpieczeństwu energetycznemu. Dotyczy to paliw stałych sprzedawanych do gospodarstw domowych oraz do użycia w instalacjach spalania o nominalnej mocy cieplnej mniejszej niż 1 MW.
Wymagania jakościowe dla paliw stałych określają m.in. dopuszczalną zawartość popiołu, siarki, wymiar ziarna czy wartość opałową.
Wymagania jakościowe dla paliw stałych nie obowiązywały do 31 lipca br., kiedy to wygasło poprzednie rozporządzenie znoszące je.
Ministerstwo klimatu i środowiska zaproponowało przedłużenie do końca roku zawieszenia norm jakościowych dla węgla uzasadniając to - trwającą wojną na Ukrainie. Nadal trwa napaść Rosji na Ukrainę, która jest przyczyną kryzysu energetycznego. Ma to negatywny wpływ na zmianę warunków zaopatrzenia w paliwa stałe zagrażające bezpieczeństwu energetycznemu. Wprowadzone czasowo zmiany mają na względzie interes konsumentów oraz zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego i komfortu cieplnego - przekazał resort.
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu rozporządzenia, w ocenie rządu brak odstąpienia od stosowania wymagań jakościowych dla paliw stałych wprowadzanych do obrotu z przeznaczeniem do użycia w sektorze bytowo-komunalnym może doprowadzić do pogłębiania rozwarstwienia społecznego oraz przyczyni się do powiększania skali ubóstwa energetycznego, ogólnego zubożenia.
Wskazano też, że na składowiskach w gminach pozostało ponad 60 tys. ton węgla, który samorządy wprowadzały do obrotu podczas zniesienia norm jakościowych, i bez utrzymania odstępstwa nie dałoby się go dłużej wprowadzać do obrotu. Dodatkowo bez wprowadzenia odstępstwa pod znakiem zapytania staje sprzedaż węgla opałowego przez LW Bogdanka, ze względu na zawartość siarki, która oscyluje na granicy dopuszczalności - zaznaczono w uzasadnieniu.
Jak poinformował w środę wiceminister aktywów Karol Rabenda na rynku węgla dla gospodarstw domowych ceny się stabilizują, a warunki z zeszłego roku już nie występują.
- Dostępność węgla w Polsce jest dosyć duża, zarówno u państwowych producentów, jak na prywatnych składach - podkreślił Rabenda na konferencji prasowej. Z kolei wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej Adam Gorszanów ocenił na konferencji w MAP, że po stronie podażowej wydaje się, iż nie ma żadnego zagrożenia dla zaopatrzenia w węgiel. Zaznaczył, że ceny od zeszłego roku spadły o ok. 50 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.