Wyroki TSUE są korzystne dla kredytobiorców; wskazano, że sądy nie mogą odmawiać zawieszenia płatności rat po złożeniu pozwu - zauważyła mecenas Magdalena Pledziewicz, komentując czwartkowe orzeczenia unijnego trybunału.
W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ogłosił wyrok w sprawie możliwości żądania wynagrodzenia banków za korzystanie z dostarczonego kapitału w sytuacji, kiedy umowa kredytu walutowego została uznana za nieważną. Trybunał uznał, że prawo Unii prawo Unii nie stoi na przeszkodzie temu, by w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego zawierającej nieuczciwe warunki za nieważną, konsumenci żądali od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych. Prawo to stoi natomiast na przeszkodzie temu, by banki dochodziły podobnych roszczeń względem konsumentów - dodał Trybunał.
- Wyrok jest niesamowicie korzystny dla kredytobiorców. Zgodnie z oczekiwaniami i z wcześniejszą opinią Rzecznika Generalnego Trybunał stwierdził, że po unieważnieniu umowy kredytu bankowi nie przysługuje żadne dodatkowe wynagrodzenie oprócz zwrotu nominalnie tych kwot, które wypłacił oraz odsetek za ewentualne opóźnienie - powiedziała mec. Magdalena Pledziewicz, wspólnik w Pledziewicz Kancelaria.
Przypomniała, że koncepcja wynagrodzenia za korzystanie z kapitału została wykreowana przez banki.
- Koncepcja wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, wylansowana przez środowisko bankowe, okazała się zatem mieczem obosiecznym. Klientom banków bowiem takie wynagrodzenie już może się należeć - prawo unijne nie stoi tu na przeszkodzie - dodała mecenas Magdalena Pledziewicz.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w czwartek dwa orzeczenia dotyczące frankowiczów i sektora bankowego w Polsce. Drugie dotyczyło kwestii stosowania przez sądy zabezpieczenia w postaci zawieszenia spłaty rat kredytu, a wzięła się z odmowy zastosowania zawieszenia spłaty przez polski sąd.
W tej kwestii TSUE orzekł, że ochrona zagwarantowana konsumentom przez dyrektywę 93/13 wymaga, aby sąd krajowy miał możliwość zarządzenia odpowiedniego środka tymczasowego, jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności przyszłego orzeczenia w przedmiocie nieuczciwego charakteru warunków umownych.
W ocenie Trybunału, odmowa zawieszenia spłaty rat kredytu w ramach środków tymczasowych, może uczynić, przynajmniej w części, nieskutecznym ostateczne orzeczenie do co nieważności umowy. Orzeczenie to nie prowadziłoby bowiem do przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument znajdowałby się w braku nieuczciwej klauzuli, skoro następnie musiałby on wystąpić z kolejnym powództwem o zapłatę kwot uiszczonych, w toku pierwszego procesu na podstawie unieważnionej umowy. Innymi słowy, skutek restytucyjny wyroku stwierdzającego nieważność umowy nie zostałby w pełni osiągnięty. Doszłoby w ten sposób do ograniczenia skuteczności ochrony przewidzianej w dyrektywie 93/13 - ocenił TSUE.
Zdaniem mec. Magdalena Pledziewicz, to orzeczenie jest również korzystne dla klientów banków.
- Trybunał przyznał, że sprzeczne z prawem unijnym jest oddalanie przez polskie sądy wniosków o zabezpieczenie kierowanych przez frankowiczów, którzy chcą zawiesić spłatę swoich rat. TSUE wskazał, że sądy nie mogą odmawiać zawieszenia płatności rat po złożeniu pozwu - czy to z uwagi na dobrą kondycję banku, czy też na konieczność rozliczenia się jeszcze klienta z kapitału, jeśli takie zabezpieczenie jest konieczne dla skuteczności przyszłego orzeczenia - powiedziała mecenas Pledziewicz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.