Krajowa Agencja Poszanowania Energii zaprezentowała swoje propozycje podziału budynków mieszkalnych na klasy energetyczne, od A do G, zgodnie z wymogami projektu dyrektywy EPBD. Resort rozwoju planuje wprowadzić podział na klasy razem z wejściem w życie dyrektywy.
Projekt dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków (EPBD) wkracza w fazę trilogów (uzgodnień między Parlamentem UE, Radą UE i Komisją Europejską), jesienią spodziewane jest polityczne porozumienie ws. jego prowadzenia, w I połowie 2024 r. dyrektywa powinna zostać opublikowana. Obowiązywać ma od 2026 r. EPBD wprowadza podział budynków mieszkalnych na klasy w zależności od zużycia energii - od nieobowiązkowej A+, przez A do najniższej G, w której ma się znaleźć 15 proc. budynków z najgorszą charakterystyką energetyczną. Dyrektywa wprowadza też cele podnoszenia charakterystyk budynków, tak by trafiały do coraz wyższych klas.
Polska jest jednym z ostatnich krajów UE, który nie wprowadził jeszcze podziału budynków mieszkalnych na klasy. Pracuje nad tym ministerstwo rozwoju.
We wtorek na konferencji rocznej stowarzyszenia Fala Renowacji swoje propozycje podziału przedstawiła Krajowa Agencja Poszanowania Energii. Jak zaznaczyła dyrektor zarządzająca KAPE Karolina Loth-Babut, propozycja została oparta na podstawie baz danych z audytów budynków, w przypadku jednorodzinnych z ok. stu audytów, a dla wielorodzinnych - z ok. tysiąca.
Zgodnie z propozycją KAPE, najwyższa klasa A zostałaby przyznana budynkom jednorodzinnym, gdzie wskaźnik zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną wynosiłby poniżej 63 kWh na m kw. rocznie, oraz 59 kWh na m kw. rocznie dla budynków wielorodzinnych. Zgodnie z EPBD, klasa A jest przyznawana budynkom o zerowej emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych na miejscu.
KAPE proponuje dla klasy B zakres 63-157 i 59-141 kWh na m kw. rocznie, odpowiednio dla budynków jednorodzinnych i wielorodzinnych, dla klasy C 157-250 i 141-223 kWh na m kw. rocznie, dla klasy D 250-344 i 223-305 kWh na m kw. rocznie, dla klasy E 344-438 i 305-387 kWh na m kw. rocznie, dla klasy F 438-531 i 387-469 kWh na m kw. rocznie. Budynki o wskaźnikach wyższych od 531 i 469 kWh na m kw. rocznie trafiłyby do najniższej klasy G.
Jak poinformował na konferencji dyrektor departamentu gospodarki niskoemisyjnej MRiT Andrzej Kaźmierski, ministerstwo ma w praktyce przygotowaną metodykę podziału, ale czeka na ostateczny kształt dyrektywy, który będzie znany na początku 2024 r. Resort ma pewną koncepcję podziału na podstawie baz danych o budynkach, statystyk, danych historycznych itp., ale planuje jeszcze poddać opracowaną metodykę podziału pod debatę - zaznaczył Kaźmierski.
Jak podkreślił dyrektor, ministerstwo tworzy nowy rejestr integrujący informacje o budynkach, ponieważ w kraju nie ma pełnej i prawdziwej ewidencji takich informacji, a resort na razie musi bazować na szacunkach.
Jak wynika z danych Fali Renowacji, ok. 70 proc. z ok. 6,9 mln polskich budynków mieszkalnych wymaga modernizacji, a ok. 16 proc. z nich, czyli ok. miliona, to tzw. wampiry energetyczne, które odpowiadają za zużycie jednej trzeciej całkowitej ilości energii zużywanej we wszystkich. Jednocześnie 30 proc. najbardziej energochłonnych budynków mieszkalnych, czyli około 2 mln, odpowiada za ponad połowę tego zużycia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.