– Elektrownie wiatrowe zainstalowane w Polsce są w większości w dobrym stanie – mówi prezes Wind Audit, Daniel Perkowski. Jak wskazuje, większość z nich pochodzi z rynku pierwotnego, ale zdarza się, że nawet turbiny dostarczane jako nowe mają usterki, które zagrażają ich eksploatacji. Na późniejszym etapie pracy elektrowni wiatrowych często zdarzają się też awarie związane np. z działaniem przekładni, zabezpieczeniami elektrycznymi albo wyładowaniami, na które są narażone łopaty turbin wiatrowych. – Dlatego też regularne kontrole i przeglądy są kluczowe. Nie tylko z punktu widzenia bezpieczeństwa funkcjonowania technicznego, ale i bezpieczeństwa pracy ludzi – podkreśla ekspert.
– Turbiny wiatrowe zainstalowane w Polsce to są w dużej mierze turbiny z rynku pierwotnego, dostarczone jako nowe. Mimo to podczas odbiorów technicznych spotykamy się z sytuacjami, kiedy nawet w tych nowych turbinach znajdujemy nieprawidłowości zagrażające funkcjonowaniu elektrowni wiatrowej – mówi agencji Newseria Biznes Daniel Perkowski.
Zgodnie z danymi Polskich Sieci Elektroenergetycznych produkcja energii z energetyki wiatrowej wyniosła w ubiegłym roku blisko 19 TWh, co oznacza 15-proc. wzrost w ujęciu rocznym. Z kolei PSEW podaje, że w ubiegłym roku energetyka wiatrowa uzyskała najlepszy wynik spośród wszystkich źródeł odnawialnych w miksie energetycznym. Jej udział wyniósł 10,8 proc., przy 21 proc. energii elektrycznej wyprodukowanej z OZE ogółem.
– Elektrownie wiatrowe, które są zainstalowane w Polsce, są w większości w dobrym stanie – mówi prezes Wind Audit.
Jak wskazuje, kluczowym elementem zapewniającym ciągłość ich funkcjonowania są jednak regularne kontrole i przeglądy techniczne. Sprawdzany jest wówczas nie tylko stan techniczny infrastruktury, ale też m.in. jakość serwisu i zagrożenia, które mogą wystąpić podczas ich eksploatacji. Dzięki temu można im zapobiec na wczesnym etapie, uniknąć przestoju i wstrzymania produkcji prądu oraz związanych z tym kosztów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wiatraki na lądzie są bezcelowe. Na lądzie poniżej 100m praktycznie nie wieje, a takich wiatraków na lądzie się nie stawia. Ta cała operacja Berlina i Kopenhagi to marnotrawstwo pieniędzy Warszawy. Lepiej już gazować węgiel czy skupić się na błyskawicznym poszukiwaniu gazu i ropy na dużych głębokościach u nas w kraju, bo tu jest 10 x więcej węglowodorów niż w Morzu Północnym, tylko brak logicznego myślenia jeszcze stopuje ten proces. Orlen zarabia potężne środki, a marnuje je w tak beznadziejny sposób. Lepiej jakby Obajtek zainwestował środki w nasze rodzime rewolucyjne technologie jak startup The Batteries - bezpieczne i 10 x pojemniejsze od tradycyjnych baterie. Można zrobić joint venture i dać Polakom bezpieczne magazyny energii czy rewolucyjne rozwiązania dla sektora wysokich technologii. Wiatraki to archaiczna technologia początków XX wieku - zwykłe dynamo i tyle i mega nie-ekologiczne.