Portal nettg.pl rozmawia z prof. inż FRANCISZKIEM PLEWĄ, dziekanem Wydziału Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej.
Dokładnie 3 kwietnia br. podczas już piątej edycji Akademii Bezpieczeństwa organizowanej przez Wydawnictwo Gospodarcze pod hasłem „Bo najważniejszy jest człowiek” dyskutowano o problemach zatrudnieniowych w polskim górnictwie, dużo miejsca poświęcając zwłaszcza edukacji. Jak pan, jako dziekan Wydziału Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej, postrzega wyzwania przed którymi nie tylko tu na Śląsku stoi obecnie cały sektor surowcowy?
Jeżeli pan pozwoli w naszej rozmowie będę starał się być pryncypialny i precyzyjny bo w mojej ocenie to jedyny oręż w walce z kłamstwem, hipokryzją i otaczającą nas głupotą! Po drugie gratuluję udanej konferencji! Cieszę się że Wydawnictwo Gospodarcze nie poddaje się powszechnej histerii dekarbonizacyjnej – tak trzymać! Tłumaczcie i zmuszajcie ludzi do myślenia, mimo tego, że jak mówię często moim studentom cytując Henrego Forda - myślenie to najcięższa praca z możliwych i pewnie dlatego tak niewielu ją podejmuje. Pyta mnie pan o kierunki rozwoju zatrudnienia w przemyśle górniczym, o szkolnictwo wyższe – cały czas podkreślam nie zapominajmy o szkolnictwie zawodowym – generalnie o możliwości rozwoju zawodowego branży. W mojej ocenie odpowiedzią na te wszystkie pytania jest: „kształcić i jeszcze raz kształcić!” Wychowywać młode pokolenia nowoczesnych techników i inżynierów górników. Rozwijać kierunki górnicze na uczelniach wyższych i finansować projekty badawcze górniczych instytutów naukowych. Na pewno nie likwidować wydziałów górniczych i nie zmieniać młodych inżynierów górników na siłę, choćby w budowlańców.
Ale młodzież nie garnie się do górnictwa. Jak uczynić, aby zmienić ten niepokojący trend? Jak pokazać przyszłość branży?
Często zarzuca mi się, że jestem konserwatystą, wychodząc naprzeciw tym opiniom odpowiem na pana pytanie parafrazując stare hasło konserwatystów, które mówi, że wszystko się musi zmienić by mogło zostać po staremu. Tak! W pierwszej kolejności my sami musimy przestać się biczować i wstydzić mówić dobrze o branży. Musimy być pryncypialni i precyzyjni w mówieniu o polskim górnictwie, pisaniu o branży, pokazywaniu młodemu pokoleniu szansy rozwoju i perspektyw ciekawego zawodu. Musimy wyzbyć się tej maniery deprecjonowania ciężkiej pracy całych pokoleń górników przez szukających taniej sensacji medialnej pseudodziennikarzy. Musimy wrócić do korzeni etosu górniczej pracy, jednocześnie rozwijając sposoby kształcenia nowych pokoleń inżynierów w zgodzie z Industry 4.0. Musimy wreszcie przełamywać polskie stereotypy postrzegania górnictwa, zbudować nasze Górnictwo 4.0.! Mało kto o tym wie, ale to właśnie polscy górnicy wydobywają surowce mineralne zalegające w najtrudniejszych warunkach górniczo-geologicznych na świecie! To na Śląsku zlokalizowana jest najgłębsza kopalnia węgla koksowego na świecie! Tak KWK Budryk wydobywa węgiel z głębokości 1290 m pod ziemią. To na Dolnym Śląsku, w Lubinie, KGHM planuje wydobywać rudę miedzi z blisko 2000 m pod ziemią, tu w środku Europy, nie na jakiejś pustyni w Afryce czy Ameryce Południowej. To na Lubelszczyźnie LW Bogdanka wydobywa węgiel kamienny uzyskując wydajności plasujące ją w czołówce światowej, będąc niedoścignionym wzorem dla wielu kopalń chińskich, amerykańskich i australijskich. O czym to świadczy? O tym, że potrafimy kształcić inżynierów, którzy swoją wiedzą i doświadczeniem byli, są i będą elitą w przyszłości podbijać nie tylko krajowy, ale i światowy przemysł surowcowy. Już kształcimy młodzież, która swoją kreatywnością, samodzielnością i wiedzą podbija rynek pracy. Ale kto o tym wie u nas? Czytaliście państwo gdzieś o tym? Uważam, że nie mamy się czego wstydzić! Czas zacząć mówić głośno, że nowoczesne górnictwo nie ma nic wspólnego z łopatą i kilofem! W nadchodzących latach jeszcze bardziej ograniczony zostanie popyt na siłę roboczą wykonującą proste, powtarzalne prace, nie tylko w Polsce, ale całej Europie, a na znaczeniu bardzo zyskają zawody wymagające wyższych, bardziej specjalistycznych umiejętności, charakteryzujące się wysokim stopniem kreatywności – tak dziś wygląda sylwetka absolwenta na moim wydziale Politechniki Śląskiej.
Czy zatem szybka dekarbonizacja europejskiej gospodarki nie pokrzyżuje waszych planów?
Konserwatyzm, o który jestem podejrzewany, zupełnie niesłusznie w mojej ocenie, będący bardziej postawą niż zbiorem twardych przekonań i raczej pewnym postrzeganiem człowieka niż spójną ideologią, każe mi nie bez pewnej nostalgii dostrzec fakt, że branża górnicza się zmienia, zresztą zawsze się zmieniała i nikt tego procesu nie zatrzyma. Niektórzy mówią, że górnictwo się likwiduje, ja wierzę, że mimo tendencyjnej wieloletniej nagonki różnej maści dekarbonizatorów po prostu się transformuje. Proces jest ciągły i nie należy z nim walczyć, mieliśmy już czasy zrównoważonego rozwoju, gospodarki o obiegu zamkniętym, a teraz mamy Zielony ład, którego elementem jest szeroko dyskutowane aktualnie w Polsce rozporządzenie dotyczące emisji przez polskie kopalnie metanu do atmosfery. Czy faktycznie Komisja Europejska zasłaniając się metanem, chce szybko zlikwidować polskie górnictwo, postaramy się odpowiedzieć w maju na konferencji pt.: „Klimat i energia - konsekwencje europejskiej polityki klimatycznej dla polskiej gospodarki. Globalne wyzwania i regionalne działania”. Już dziś wszystkich zapraszam do uczestnictwa. Wierzę, że w atmosferze akademickiej dyskusji uda nam się na nowo przybliżyć i przypomnieć mieszkańcom Śląska paradygmaty europejskiego „rozwoju” – gdzie jak nie na Wydziale Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej może się odbyć dyskusja na argumenty - zawsze pryncypialnie, zawsze precyzyjnie i zawsze merytorycznie! Tym razem o dekarbonizacji, czy likwidacji, a może jak ja uważam transformacji górnictwa na rzecz gospodarki neutralnej dla klimatu. Na Śląsku doskonale wiemy, że nie można poddawać się wszechobecnej histerii klimatycznej i partykularnym interesom bogatych państw europejskich stawiających nad suwerenność energetyczną Unii Europejskiej własny interes gospodarczy i krótkowzroczność geopolityczną! Dlatego zachowując czujność i spokój z wielką atencją obserwujemy ten proces i w sposób ciągły dostosowujemy nasz program kształcenia do aktualnych potrzeb, będąc cały czas w kontakcie z naszymi przedsiębiorcami. Wszystko po to, aby jeszcze lepiej móc kształcić elity!
Czyli nie obawia się pan, że nie będzie kogo kształcić? Jak postrzega pan transformację polskiego górnictwa?
Ja niczego się nie obawiam! Wydział, którym kieruję, transformuje się wraz z branżą już od lat, i nigdy się nie poddawaliśmy przeciwnościom losu, wręcz przeciwnie zawsze wykorzystujemy je jako szansę na rozwój - zmiana jest wpisana w nasze DNA! A teraz fakty: jako matematyk z wykształcenia kocham liczby, one nie kłamią i pozwalają inżynierom na fascynującą podróż po zakamarkach nauki parafrazując tytuł świetnej książki Vaclava Smili. Górnictwo dziś, to nasz węgiel, ale i miedź, siarka, sól, pierwiastki ziem rzadkich oraz kopaliny pospolite - kruszywa, piasek i żwir. Mamy obecnie w Polsce ok. 7.5 tys. zakładów górniczych: podziemnych, otworowych i odkrywkowych zatrudniających bezpośrednio blisko 170 tys. pracowników, w tym ponad 75 tys. w kopalniach węgla kamiennego – w których przypomnijmy, w roku 1990 zatrudnionych było jeszcze 388 tys. pracowników, w 2015 r. 98 tys. osób, a obecnie rzeczone 75 tys., z czego 77 proc. pracuje pod ziemią. Dołóżmy teraz do tego fakt, że niestety czas działa na naszą niekorzyść. Branża się starzeje, obecnie w górnictwie w regionie śląskim pracują przede wszystkim osoby w wieku 18-39 lat (49 proc. zatrudnionych). 33 proc. stanowią osoby w wieku 40-49 lat, a 50-59 lat (16 proc.), a 60 i więcej – dwa procent. W 2019 r., biorąc pod uwagę dane dotyczące zatrudnienia w Zagłębiu Górnośląskim, średnia wieku pracownika dołowego wynosiła 36 lat, a pracownika powierzchni 48 lat. Pracujący pod ziemią robotnicy mieli średnio 36 lat, a dozoru 40 lat. Jednocześnie wśród zatrudnionych dominuje wykształcenie średnie- to 48 proc. pracowników. 29 proc. posiada wykształcenie zasadnicze zawodowe, 16 proc. wyższe, a trzy procent – podstawowe. Sytuacja jest poważna, bo nie pomaga nam również demografia. Zgodnie z prognozami GUS do 2050 roku liczba ludności w województwie śląskim względem roku 2018 zmniejszy się o 18,8 proc., czyli o ponad 850 tys. osób. Wielkość ta analizowana w wartościach bezwzględnych jest najwyższa w kraju. Transformacja, o którą pan pyta, dokonuje się na naszych oczach, tylko jeszcze nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę! Proszę mi wierzyć, środowisko naukowe odczuwa ten proces w ostatnim okresie niezwykle mocno, często podejmując radykalne działania włącznie ze zmianą dotychczasowego profilu naukowo-badawczego.
Czy więc czekają nas jakieś radykalne zmiany na Wydziale Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej?
Proszę się nie martwić, ja w tym zakresie żadnych pochopnych i nieprzemyślanych działań nie zamierzam podejmować. Pragnę, aby kierowany przeze mnie wydział dzięki swej aktywności i kreatywności stał się fundamentem realizowanej transformacji dla całego sektora wydobywczo-energetycznego w naszym kraju. Musimy zrozumieć, że transformacja przemysłu w kierunku Górnictwa 4.0. i jej efekty wymagają wdrożenia w praktyce nowoczesnej górniczej edukacji inżynierskiej, przezwyciężając wynikające z niej wyzwania i wykorzystując pojawiające się szanse. Uważam, że kluczowym elementem zachodzącej transformacji cywilizacyjnej naszego kraju, jest konkurencyjność polskiej gospodarki! Dlatego też proces transformacji musi być odpowiednio zaplanowany, monitorowany i wdrażany. Zmiany tej nie da się przeprowadzić bez odpowiedzialnych, pracowitych, oddanych tej ziemi i dobrze wykształconych młodych ludzi, musimy dbać o to, aby wychowywać całe rzesze specjalistów charakteryzujących się wysokim stopniem kreatywności i zaangażowania.
To w jaki sposób zaprojektować i wdrożyć atrakcyjne programy nauczania dla przyszłych inżynierów górnictwa żeby dostrzegli potencjał tej branży?
Oczywiście nie jest to proste, zważywszy jak negatywnie wielu z komentatorów naszego życia społeczno-gospodarczego postrzega branżę górniczą już od lat. W swoich działaniach postawiłem na współpracę i zaufanie. Ktoś kiedyś powiedział, że zespół nie jest grupą ludzi, którzy pracują razem. Zespół to grupa ludzi, którzy sobie ufają. Takie podejście idealnie oddaje moją filozofię działania na wydziale. Przykładem tego sposobu myślenia jest choćby nasz współpraca z Instytutem Techniki Górniczej KOMAG, z którym w zeszłym roku uruchomiliśmy studia podyplomowe z zakresu Cyberbezpieczeństwa Systemów Przemysłowych, czy Głównym Instytutem Górnictwa, gdzie dzięki zaangażowaniu prof. Stanisława Pruska, Wydział Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej stał się aktywnym członkiem powołanego w 2022 r. w Ministerstwie Aktywów Państwa przez największe spółki skarbu państwa z sektora wydobywczego Centrum Wymiany i Analizy Informacji (ISAC-GIG). Z tego miejsca chciałem podziękować prezesom PGG, KGHM, JSW, Bogdanka, Tauron i Węglokoks za zaufanie jakim nas obdarzyli, przyjmując w lutym br. podczas XXXII Szkoły Eksploatacji Podziemnej w Krakowie organizowane przez wydział Sudia Podyplomowe z Zakresu Cyberbezpieczeństwa Systemów Przemysłowych jako dedykowane dla ISAC-GIG. Cieszy mnie to, że to właśnie u nas prezes Tomasz Rogala i prof. Stanisław Prusek dostrzegli potencjał wspólnego zgłębiania wiedzy w zakresie zasad funkcjonowania Krajowego Systemu Cyberbezpieczeństwa, tym samym budując nowy potencjał wydziału na przyszłość, nie szukali poza Śląskiem na wielkich uniwersytetach, ale zdecydowali się postawić na nasze górnicze zasoby! Jest to o tyle ważne, że musimy mieć świadomość, tego że rozwój innowacji i technologii w regionie wymaga sprawnie funkcjonującego szkolnictwa wyższego zarówno w kwestii proponowanych kierunków kształcenia, np. zamawianych kierunków, jak również podniesienia jakości bazy i infrastruktury szkół wyższych, która zapewni możliwość kształcenia na najwyższym światowym poziomie.
Czyli według prof. Franciszka Plewy kluczem do pokonania obecnej stagnacji w edukacji górniczej jest skupienie się na rozwoju umiejętności i osobowości przyszłych inżynierów?
Rozwój indywidualnych umiejętności i osobowości przyszłych inżynierów zawsze był, jest i zapewne będzie w przyszłości podstawą nowoczesnej edukacji. W mojej ocenie nic tego nie zmieni. Tyle się nasłuchałem na różnych konferencjach, jak to źle jest w branży, że nawet pan nie wie, jak się ucieszyłem, gdy po uruchomieniu na wydziale Studiów Podyplomowych z Zakresu Cyberbezpieczeństwa Systemów Przemysłowych przyszli do mnie studenci koła naukowego z propozycją organizacji na wydziale - równolegle z „CYBERpoligonem ISAC GOIG”, który planujemy przeprowadzić w naszych salach laboratoryjnych w dniach 21-23 czerwca br. dla członków Centrum Wymiany i Analizy Informacji sektora wydobywczo-energetycznego ISAC-GIG - również HACKATHONU dla licealistów śląskich szkół średnich. Młodzież uznała, że nic bez nich na ich uczelni się odbywać nie może, no i organizujemy „SilesianHACKATHON 2023” – już dziś zapraszam wszystkich chętnych do udziału.
Czyli jednak odchodzimy od klasycznego górnictwa w kierunku cyfrowej rzeczywistości?
Często sobie nie zdajemy sprawy z tego, że wszystkie rewolucje przemysłowe zasadniczo zmieniły sposób pojmowania górnictwa. Mechanizacja, elektryfikacja, informatyzacja oraz systemy cyber-fizyczne, to słowa klucze rewolucji 4.0. Kto z nas pamięta, że w okresie powojennym w Polsce wybudowano dwadzieścia dwie duże nowoczesne kopalnie węgla kamiennego, pięć dużych ultranowoczesnych kopalni węgla brunatnego, osiemnaście kopalni rudy żelaza, sześć kopalni rudy miedzi, cztery kopalnie rudy cynku i ołowiu oraz szereg innych odkrywkowych i podziemnych kopalni surowców chemicznych, skalnych, drogowych i budowlanych. Wyobraża pan sobie rozwój jakiejkolwiek gospodarki bez tych surowców nawet teraz? A przecież ktoś tych inżynierów przygotował do tego, by mogli zabezpieczyć bezpieczeństwo surowcowe państwa. Innowacje wspierane przez czwartą rewolucję przemysłową muszą znaleźć swoje miejsce w górniczej edukacji inżynierskiej. Oprócz technologii, dwa inne główne czynniki wpływające na systemy edukacji: to społeczeństwo i gospodarka. Obydwa zmieniają się również wraz z cyfryzacją, prowadząc do konieczności zmian w edukacji. Pan i pana czytelnicy muszą zrozumieć, że efektywne kształcenie inżynierów górniczych musi mieć na celu kształcenie studentów w taki sposób, aby byli jak najlepiej przygotowani do życia zawodowego tak w świecie sztucznej inteligencji, jak i górniczej eksploatacji pierwiastków ziem rzadkich, bez których nie ma sztucznej inteligencji.
Zastanawiam się, skąd u pana tyle optymizmu, jak na konserwatystę?
Tylko pragmatyzm panie redaktorze. Tylko pragmatyzm! Ktoś kiedyś powiedział, że nie jest prawdą, że moglibyśmy rozwiązać wszystkie problemy za pomocą większej ilości zasobów. Tym, czego tak naprawdę potrzebujemy, jest większa wiedza. Wierzę w to, że przyszli absolwenci Wydziału Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej będą pracowali w branży kojarzącej się z nowymi technologiami, które będą potrafili rozwijać. Aby tak się stało, muszą myśleć procesowo, muszą potrafić działać odpowiedzialnie w swoim otoczeniu posiadając szeroką znajomością branży i głęboką wiedzę inżynierską w swojej dziedzinie. Oznacza to, że edukacja, której ich będziemy poddawać, musi koncentrować się na umiejętnościach znalezienia rozwiązania nawet nieoczywistego problemu. Oznacza to w praktyce, że nic się nie zmienia i nadal będziemy naszą młodzież uczyli myśleć, bo myślenie w mojej ocenie ma przyszłość.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
..no tak zawsze jacyś oponenci, nieudacznicy krytykanci profesora są na straży. Z wielką przyjemnością przeczytałem artykuł i jestem pod wrażeniem znajomości tematu współczesnego górnictwa w Polsce i jego wizji rozwoju. JESZCZE GÓRNICTWO POLSKIE NIE ZGINEŁÓ PÓKI GIGANTYCZNE ZASOBY RUD TYTANU, WANADU CZY ZELAZA OCZEKUJĄ NA WYDOBYCIE! Akurat się tak składa, że powstaje ultranowoczesny projekt bez szybowego wydobycia koncentratu rudnego na powierzchnię. Zasoby (1,4 mld ton) do wydobycia to doskonale zbadane złoże Krzemianka to ok. 400 mln ton żelaza, 96 mln ton tytanu i ok 4 mln ton wanadu o pierwiastkach ziem rzadkich nie wspomnę, jest ich pokaźna ilość. Nowa koncepcja jak i kreowany nowoczesny model wydobywczy powoduje, że zostaje powiększona zasobność ciał rudnych z trzech złóż 3x. tj. ok 3,0 do 3,5 mld ton rudy. Planuje się daleko idąca automatyzację i robotyzacje procesów wydobywczych do takiego stanu by kopalnia wydobywała metale koniunkturalnie, bez szkody dla utrzymania ciągłości ruchu zakładu. I jak tu zaprzestać kształcenie kadry? Żeby jeszcze dodać ekscytacji suwalskim złożom, niedawno odkryto w sąsiedztwie złóż minerał KOLTAN o sporych zasobach , ruda zawierającą metale ziem rzadkich tantal i niob. Pewnie PIG niedługo ogłosi sukces, który przez 50 lat zaniedbał. Poza tym mamy kompletną tablicę pierwiastków REE w innym złożu o skomplikowanym zaleganiu. I jak tu mówić o zmierzchu polskiej nauki górniczej?
Kolejne puste słowa człowieka który już powinien dawno wylądować na emeryturze
Przecież pan panie profesorze jest członkiem komisji przy prezesie Wug ds likwidacji kopalń a pan mówi o rozwoju górnictwa i szkolnictwa a swoją drogą czy pan wie ile jest w Polsce szkół zawodowych lub średnich kształcących górników odkrywkowych odpowiem panu 0 na na 6000 odkrywek w całej Polsce to jest wasze naukowe osiągnięcie
Panie profesorze a przez ostatnie 30 lat zniszczyliscie górnictwo zwalnialiscie specjalistów i fachowcow dawaliście bzdurne odprawy a gdzie pan wtedy był gdzie ,w ciepłym gabinecie snując kolejne bezsensowne teorie panie profesorze pora aby pan i pani podobni już poszli na emeryturę
Kilof i łopata to przeszłość ???