O relacjach górnictwa węgla kamiennego z otoczeniem zewnętrznym mówiła podczas V edycji Akademii Bezpieczeństwa Wydawnictwa Gospodarczego dr Agnieszka Barzycka-Noga, kierownik Zespołu Społecznej Odpowiedzialności Biznesu w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. - Wiele osób jest przekonana, że firmy wydobywcze nie mogą funkcjonować jak firmy społecznie odpowiedzialne. My chcemy zadać kłam temu twierdzeniu – argumentowała.
Jak zaznaczyła Barzycka-Noga, wciąż dość powszechne jest przekonanie, że firma wydobywcza, która na dodatek wydobywa węgiel, i społeczna odpowiedzialność biznesu, to wykluczające się rzeczy.
- Wiele osób jest przekonana, że firmy wydobywcze nie mogą funkcjonować jak firmy społecznie odpowiedzialne. My chcemy zadać kłam temu twierdzeniu – zaznaczyła dr Barzycka-Noga.
Przypomniała, że podejście przedsiębiorstw do kwestii społecznej odpowiedzialności zmieniło się w 2017 roku, kiedy Unia Europejska narzuciła wymóg raportowanie niefinansowego.
- Na początku pojawiły się pytania, po co to wszystko i komu to jest potrzebne. Nagle jednak okazało się, że to raportowanie jest kluczowe dla pozyskiwania finansowania. Zaczęło się liczyć nie tylko to, ile ton węgla produkujemy, ale to w jaki sposób do tego dochodzimy oraz czy jesteśmy dobrym i etycznym sąsiadem. Ważne stało się w jaki sposób radzimy sobie z emisjami, śladem węglowym, jak podchodzimy do tematów pracowniczych, do relacji z dostawcami i partnerami biznesowymi, jakim w końcu jesteśmy sąsiadem dla społeczności lokalnych. Musieliśmy sobie uświadomić, że nie działamy w jakiejś próżni tylko w konkretnym otoczeniu społecznym – mówiła szefowa Zespołu Społecznej Odpowiedzialności Biznesu w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Jak argumentowała, potwierdzeniem tego, że JSW jest firmą społecznie odpowiedzialną, są konkretne fakty i liczby, które przytoczyła. Jak wyliczała JSW jednym z największych pracodawców w kraju zatrudniających prawie 31 tys. osób, że spółką współpracuje z 2658 dostawcami materiałów i usług. W 2022 roku JSW wpłaciła 90 mln zł do lokalnych budżetów z tytułu podatków i opłat, a program stypendialny dla uzdolnionej młodzieży obejmuje 900 uczniów z ośmiu szkół na terenie Jastrzębia-Zdroju, Pawłowic, Ornontowic, Czerwionki-Leszczyn, Knurowa oraz Rybnika.
- To pokazuje, co by było, gdyby nas zabrakło. Nie chodzi o to, żeby robić sobie laurkę, ale często stajemy przed ludźmi, którzy nie rozumieją naszej branży i mają wykrzywiony obraz górnictwa – wskazał Barzycka-Noga.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kobieto ty masz naprawdę wykrzywiony obraz górnictwa. Jak śmiesz powiedzieć że górnictwo jest społecznie odpowiedzialne. Policz sobie tylko Ile z budżetu państwa, czyli od podatników jest dopłacane co roku do wcześniejszych emerytur górniczych. Jest tego około 50 miliardów co roku. Pomyśl sobie ile na przykład przez 40 ostatnich lat za te pieniądze można by wybudować elektrowni atomowych. Mielibyśmy teraz czystą energię a tak to mamy tylko smród i generujecie kolejne koszty na tak zwane umowy społeczne , które społeczeństwo polskie musi dźwigać na swoich barkach. Jak chcecie mieć przywileje to sobie je wyprasujcie. A nie żerujcie na społeczeństwie. W tej chwili cena w Europie w porcie w Amsterdamie za tonę węgla Płaci się około 660 zł a u nas za czarne złoto Polski obywatel musi płacić 2000 zł Jaki jest sens społeczny i ekonomiczny żeby was ciągle utrzymywać to też przecież jest dotacja do górnictwa tzn płacenie zawyżoną cena węgla. Jeżeli mamy własny węgiel własne czarne złoto to to czarne złoto powinna być dla obywateli polskich tanie a nie najdroższe w Europie.
Po co taki zespół w JSW a no po to by kolejni koledzy mieli co robić