- Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie zmienia swe oblicze, ale nie rezygnuje z kształcenia kadr dla górnictwa – zapewnił prof. Marek Cała, dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami tej krakowskiej uczelni. Mówił o tym w pierwszym dniu V edycji Akademii Bezpieczeństwa Wydawnictwa Gospodarczego, która odbywa się w Bystrej od 3 do 4 kwietnia.
- Będziemy kształcić górników na Wydziale Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami. W tej gospodarce mieści się gospodarka zasobami surowcowymi, zasobami wody, powietrza, zasobami kosmicznymi również, a także z zasobami ludzkimi. Będziemy gospodarować wszystkimi tymi zasobami, skupiając się szczególnie na zasobach surowcowych, górniczych, bo to jest nasza tożsamość. Stąd się zaczęła historia naszej uczelni w 1919 r. - dodał prof. Marek Cała.
Fatalny PR, który towarzyszył branży górniczej w ostatnich latach sprawił, że słowo „górnictwo” zaczęło skutecznie odstraszać młodych ludzi przed podejmowaniem nauki w tych kierunkach, zarówno w szkołach jak i na uczelniach wyższych.
- W AGH znaleźliśmy na to sposób – zapewniał prof. Marek Cała.
- Zmieniliśmy nazwę wydziału, zaproponowaliśmy bardzo szeroką ofertę. Sprawiliśmy, że studenci będą kształcili się w otoczeniu ludzi reprezentujących inne pokrewne specjalności. A zatem skończywszy studia I stopnia w kierunku inżynieria górnicza absolwent będzie mógł rozpocząć dalsza naukę w kierunku rewitalizacji terenów zdegradowanych, albo stać się budowlańcem. I odwrotnie - inżynier budownictwa może nabyć dalszą wiedza studiując inżynierię górniczą – powiedział prof. Marek Cała.
O sukcesie tej koncepcji może zaświadczać fakt, że na pierwszym roku studiów na Wydziale Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami naukę rozpoczęło w październiku ub.r. ośmiu studentów, podczas gdy na drugim roku studiuje zaledwie dwóch adeptów górniczego fachu.
Krakowska uczelnia zmieniła nazwę w języku angielskim. Brzmi ona obecnie „AGH – University of Krakow”.
- Jest już uchwała Senatu, czekamy teraz na podjęcie ostatecznej decyzji przez rektora. Być może w ślad za tym pójdzie również zmiana nazwy uczelni w języku polskim. Jednak już zaznaczam, że nie jest to żadna ucieczka od starego przemysłu, bo też AGH wywodzi się właśnie ze starego przemysłu i te korzenie zawsze w nas będą. Drzewo nie może uciec od korzeni, może co najwyżej rozwinąć nowe gałęzie. I w tę stronę spoglądajmy. Korzeniami zawsze będzie tkwili głęboko w ziemi, głęboko w górnictwie, AGH na pewno kojarzy się z dobrą marką, z bardzo dobrą uczelnią techniczną – wskazał dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami tej krakowskiej uczelni.
Prof. Marek Cała podkreślił, że górnictwo wciąż ma przyszłość, bo - jak się wyraził – „bez niego nie damy rady”.
- Surowce są potrzebne do życia, do funkcjonowania. Bez górnictwa nie ma przyszłości – dodał.
Warto wspomnieć, że prócz Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami w ramach AGH działają również: Wydział Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska, Wydział Wiertnictwa Nafty i Gazu oraz Wydział Geodezji Górniczej i inżynierii Środowiska. Mozliwości kształcenia z dziedziny górnictwa jest zatem całkiem sporo.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To nie fatalny pr tylko nepotyzm odstrasA adeptów górnictwa ja skończyłem szkołę górnicza,nie przyjęto nas do pracy ale przyjęto kolesi po szkole cukierniczej bo mieli znajomych w solidarności,skończyłem technikum górnicze po zawodówce 3 letnie na tej samej kopalni i znowu to samo naprzyjmowanych kelnerów i innych a nas absolwentów znowu nie przyjęto. To po co iść na studia górnicze jak i tak nie przyjmą do roboty bez znajomości. Właśnie związki i wszystkie panie planistki które ingerują w przyjęcia to największy rak polityki kadrowej na kopalniach ostatnio przecież pisali że w JSW 30 tysięcy podań o pracę czeka ale przyjmą tylko kilku których ciocie i wujkowie mają kogoś w związkach w pgg jeszcze gorzej, szczególnie na piascie
AGH to AGH też uciekać w zielona komune - wstyd ... Przecież to wojna hybrydowa Niemców przeciwko Polsce a nie żadna ekologia