- W 2022 r. zanotowaliśmy historyczny rekord produkcji węgla na świecie w wysokości 8,4 mld t. Produkcja węgla dynamicznie rośnie: w ciągu ostatnich dwóch lat o 700 mln t, a w ciągu minionych dwóch dekad od początku XXI w. uległa podwojeniu, rosnąc o prawie 4 mld t! - podkreślał Tomasz Rogala, prezes PGG SA i prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego Euracoal podczas VII Konferencji Silesia 2030, którą w środę, 21 marca 2023 r., zorganizowano w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Brukseli.
- Nie kwestionujemy, że węgiel jest głównym źródłem emisji CO2, jednak jeśli będziemy konsekwentni, to przy opisanym rekordowym wzroście produkcji globalnej węgla nie możemy w Unii Europejskiej utrzymywać, że troszczymy się o planetę, ponieważ tylko zwyczajnie przesuwamy emisje z Europy głównie do krajów azjatyckich. Nie podważamy ambicji klimatycznych, a jedynie apelujemy o uświadomienie sobie faktu, że polityka klimatyczno-energetyczna UE nie redukuje emisji światowych, a tylko przesuwa je geograficznie. Co więcej, nie jest to proces, który zatrzymuje się, lecz narasta - powiedział Tomasz Rogala, dodając, że kolejnym krajem na mapie świata, który intensywnie dołączy do Chin w zakresie wykorzystywania węgla, są Indie z ogromnymi planami wzrostu produkcji węgla.
- Stworzyliśmy w UE rodzaj alternatywnej rzeczywistości z deklaracjami o rozwoju OZE, tymczasem faktycznie obserwujemy globalny wzrost produkcji i wykorzystania węgla. Tylko w ciągu 2021 r. wzrost zapotrzebowania na energię na świecie wyniósł 6 proc. (1,5 tys. TWh) i został pokryty w większości, bo aż w 53 proc., ze spalania węgla. OZE nie zdołało pokryć tego wzrostu konsumpcji energii. Oczekujemy na dane z zeszłego roku, jednak na poziomie faktów mamy do czynienia z brakiem możliwości zaspokojenia wzrostu zapotrzebowania na energię przez źródła odnawialne - podkreślił szef Euracoal i PGG SA w Brukseli.
Tomasz Rogala przypomniał, że w dzisiejszym światowym miksie energetycznym największy udział (36 proc.) ma właśnie węgiel kamienny i brunatny. Podczas gdy kolejne szczyty klimatyczne kończą się deklaracjami odchodzenia od węgla, w przewidywaniach na 2050 r. - przy aż trzykrotnym wzroście udziału OZE (z 18 do 56 proc.) - węgiel bynajmniej nie zniknie z globalnego miksu, a jego udział zmniejszy się tylko o 20 proc.
- W całej światowej produkcji węgla Polska odpowiada za 1 proc. i jest praktycznie jedynym państwem, do którego odnoszą się nowe regulacje metanowe UE, eliminujące produkcję węgla kamiennego już od 2027 r. W Polsce produkujemy ok. 40 mln t węgla kamiennego przy 8,4 mld t wydobycia na świecie, czyli mniej niż pół procenta, lecz właśnie owe 40 mln t obrano za cel restrykcji unijnych. Z klimatycznego punktu widzenia produkowana w Polsce ilość węgla nie ma żadnego istotnego znaczenia dla bilansu światowego. Jeśli ktoś naprawdę chce chronić planetę, niech zajmie się Chinami, powinien umówić z nimi warunki zmniejszenia produkcji węgla, która wynosi obecnie w Chinach 4,3 mld t - apelował Tomasz Rogala.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.