- Na początku 2023 r. Polska zmniejszyła import rosyjskiej ropy do 10 proc., a w lutym, marcu tego roku będzie to zero lub bliskie zeru - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Od 2016 r. realizowaliśmy redukcję importu z ropy. Zmniejszyliśmy to do 10 proc. na początku tego roku, a luty marzec to będzie zero lub bliskie zeru - stwierdził Morawiecki, pytany o zakupy rosyjskiej ropy przez PKN Orlen, Jak dodał, Polska mogłaby nie odbierać zakontraktowanej ropy z Rosji, ale i tak musiałaby za to płacić.
Morawiecki oświadczył, że Polska w końcu doprosiła się o sankcje europejskie, i dlatego na początku tego roku import z Rosji zmalał do 10 proc. Jak podkreślił, to Polska była głównym inspiratorem nałożenia sankcji w tym zakresie. - Pan Tusk i Platforma już po zajęciu Krymu brała 100 proc. ropy z Rosji - dodał.
W sobotę PKN Orlen poinformował, że strona rosyjska przerwała dostawy ropy rurociągiem Przyjaźń. Orlen ma obowiązujący do końca 2024 r. kontrakt na dostawy ropy z rosyjską firmą Tatnieft i deklarował, że wstrzyma import w przypadku nałożenia przez UE odpowiednich sankcji.
Według szacunków Orlenu, od początku lutego 2023 r., po wygaśnięciu kontraktu z firmą Rosnieft, dostawy rosyjskiej ropy pokrywały tylko ok. 10 proc. zapotrzebowania koncernu na ten surowiec. Były to wyłącznie dostawy rurociągowe, na które nie zostały wprowadzone międzynarodowe sankcje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.