- Udział inwestorów prywatnych w budowie elektrowni jądrowej w Pątnowie zapewnia stabilność projektu i jego kontynuowanie, niezależnie od wszelkich zmian - podkreślił pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger.
- Planowana przez spółkę Skarbu Państwa PGE, prywatne ZE PAK i koreański KHNP inwestycja w elektrownię jądrową w Pątnowie będzie ważnym uzupełnieniem rządowego programu energetyki jądrowej i elementem przyszłej nowelizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Realizacja wspólnej elektrowni jądrowej nabrała dużej dynamiki, o czym świadczą polsko-koreańskie spotkania na szczeblu spółek, wspierane przez przedstawicieli administracji z obu krajów - powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger.
- Oczywiście, w tym projekcie jest bardzo duży udział grupy Zygmunta Solorza i potencjalnego partnera koreańskiego KHNP i to bardzo dobrze, bo tak duże inwestycje, jeżeli mają takie wsparcie, to niezależnie od wszelkich zmian będą kontynuowane - stwierdził Berger. Zwrócił uwagę, że ZE PAK dostarcza 5 GW energii wytwarzanej z węgla do systemu elektroenergetycznego kraju. Taka myśl, jak to zastąpić, jest jak najbardziej pożądana - przyznał.
Wskazał, że inwestorzy z Korei Południowej dużą wagę przywiązują do udziału we wspólnych inwestycjach podmiotów państwowych jako gwarancji szerszego poparcia. - Bardzo ważny jest więc udział w projekcie także Grupy PGE. Dzięki temu PGE będzie mogło rozwijać kompetencje nuklearne, a element prywatny bardzo dobrze stabilizuje projekt budowy elektrowni jądrowej w Pątnowie i zapewnia jego trwałość w przyszłości - podkreślił Berger.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusz Berger powiedział we wtorek, 7 lutego, Dziennikowi Gazecie Prawnej (DGP), że elektrownię atomową w Pątnowie raczej wyobraża sobie jako prywatną inicjatywę Zygmunta Solorza. W rozmowie wyjaśnił, że nie jest ona związana wprost z obszarem, który nadzoruje.
Mateusz Berger, pytany przez PAP o to, kiedy wybrana zostanie lokalizacja dla drugiej elektrowni jądrowej w Polsce, tym razem w ramach rządowego programu energetyki jądrowej, odpowiedział: - Chcielibyśmy taką lokalizację, po serii badań i ustaleń środowiskowych, przedstawić jeszcze w tym roku
Jego zdaniem usytuowanie pierwszej elektrowni jądrowej zaplanowane na północy Polski wyklucza powstanie tam drugiej elektrowni jądrowej, m.in. z uwagi na kryteria oddziaływania na środowisko.
- Jeżeli chodzi o południe, to nam tu cały region Śląska mocno ogranicza geologia i tereny pogórnicze, więc jak się spojrzy na mapę i polski program energetyki jądrowej, no to jedynymi lokalizacjami, biorąc pod uwagę charakterystykę uwarunkowań sieciowych, są: Bełchatów, Połaniec i Kozienice - potwierdził informacje podane przez DGP.
Berger dodał, że Program Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) wymienia ogółem 27 potencjalnych lokalizacji dla elektrowni jądrowych w Polsce.
- Te wymienione przeze mnie mają charakter takich lokalizacji, które na pewno przez ukształtowanie geologiczne, poprzez dostęp do źródeł wody, gęstość zaludnienia, kierunki wiatrów, stanowią potencjalne lokalizacje pod nową inwestycję - duże reaktory jądrowe - wyjaśnił Berger, dodając, że ic nie jest jeszcze absolutnie na tym etapie przesądzone. - Ostateczna decyzja zgodnie z nowelizacją prawa atomowego należy do ministra właściwego do spraw energii i klimatu - zaznaczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.