W siedzibie Spółki Restrukturyzacji Kopalń w Bytomiu w piątek, 3 lutego br., odbyło się pierwsze spotkanie interdyscyplinarnego zespołu analizującego bieżącą sytuację w Trzebini.
Jak poinormowali przedstawicieli SRK, składające się z ekspertów m.in. w dziedzinie górnictwa, geologii, hydrogeologii, geotechniki i geofizyki gremium, omówiło kwestie rejonizacji zagrożeń związanych z występowaniem zapadlisk oraz metody stabilizacji gruntu.
W gronie uczestników znaleźli się m.in. przedstawiciele SRK, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Głównego Instytutu Górnictwa, Politechniki Śląskiej, a także byli pracownicy KWK Siersza oraz przedstawiciele firm wykonawczych.
Spotkanie odbyło się w ramach kolejnego posiedzenia stałego Zespołu ds. zagrożeń związanych z powstawaniem deformacji nieciągłych na terenach płytkiej eksploatacji górniczej.
W ostatnich kilkunastu miesiącach w Trzebini pojawiło się kilkanaście pogórniczych zapadlisk. Sytuacja w Trzebini to „spadek” po kopalni Siersza. Kopalnia zakończyła eksploatację 31 października 1999 r., a jej całkowitą likwidację zakończono z końcem 2002 r., zasypując również wszystkie szyby oraz kończąc odwadnianie kopalni. Skutkowało to rozpoczęciem samozatopienia wyrobisk górniczych do poziomu ustabilizowania się zwierciadła wód podziemnych.
Ostanie nowe zapadlisko pojawiło się w miniony piątek. Tym razem ziemia zapadła się na samym środku stadionu klubu UKS Górnik Siersza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.