Katowiccy radni zgodzili się na wydzierżawienie przez Aeroklub Śląski zasadniczego terenu lotniska Muchowiec, wcześniej nabytego przez miasto od aeroklubu. Samorząd Katowic chce inwestować w położone nieopodal centrum miasta lotnisko, rozwijając jego funkcje biznesową i szkoleniowo-sportową.
Uchwałę ws. zgody na odstąpienie od obowiązku przetargowego trybu oddania w dzierżawę na okres 30 lat nieruchomości położonej w Katowicach w rejonie ul. Lotnisko na rzecz stowarzyszenia Aeroklub Śląski radni przyjęli podczas czwartkowej sesji 15 głosami, przy 11 głosach wstrzymujących się.
W poprzednich tygodniach Katowice i Aeroklub Śląski porozumiały się ws. nabycia przez miasto użytkowania wieczystego ponad 700 tys. m kw. terenu powyżej ul. Trzech Stawów do zabudowy wzdłuż ul. Lotnisko, a także sprzedaży aeroklubowi działek wzdłuż ul. Lotnisko, na których znajdują się zabudowania aeroklubu; ponadto w trybie ordynacji podatkowej miasto przejęło działkę przy skrzyżowaniu ul. Trzech Stawów i Francuskiej.
Jak przypominano, kluczowe dla dalszego funkcjonowania lotniska w kontekście biznesowym oraz szkoleniowo-sportowym jest dokończenie remontu drogi startowej. Aeroklub rozpoczął prace kilka lat temu, finansując je ze sprzedaży części działek lotniska, jednak nie był w stanie doprowadzić ich do końca. Ew. zaangażowanie samorządu nie było natomiast możliwe bez zmian własności gruntów ze względu na formę prawną działalności aeroklubu.
W czwartek w dyskusji z radnymi prezydent Katowic Marcin Krupa przyznał, że trudno na razie oszacować nakłady potrzebne do dokończenia prac na drodze startowej, ponieważ projekt ten jest jeszcze w rękach aeroklubu. Zasygnalizował, że dotychczasowe prace obejmujące około połowy drogi startowej, kosztowały ok. 4 mln zł, prócz tego potrzebne będzie wykonanie drogi kołowania i płyty postojowej.
- Miasto ma przy tym inwestować w lotnisko w miarę możliwości. Jeżeli będziemy mieli na to środki finansowe, to będziemy to realizować, krok po kroku, a jeżeli nie będziemy - niektóre z tych inwestycji będą musiały poczekać - oświadczył prezydent. Natomiast musimy podgonić tempa, z racji dobrego rozwoju (lotniska) w innym mieście naszej aglomeracji - uznał, nawiązując do inwestycji samorządu Gliwic. Musimy doszusować przynajmniej do tego poziomu usługi lotniczej na naszym lotnisku - uznał.
Krupa zaznaczył, że istniejący (przedwojenny) budynek obsługi lotniska na Muchowcu jest w dobrym stanie; został bowiem wyremontowany przez aeroklub. Być może będzie trzeba jeszcze zainwestować w inną infrastrukturę lotniskową, np. system naprowadzania.
Prezydent uściślił, że miasto nie przejęło lotniska za podatki, prócz jednej działki, przejętej w trybie ordynacji, lecz odkupiło od aeroklubu prawo wieczystego użytkowania, rozliczając - poprzez zniesienie wieczystego użytkowania na rzecz pełnego władztwa właścicielskiego - nieruchomości z obiektami, w których obecnie aeroklub funkcjonuje.
- W rezultacie miasto jest stuprocentowym właścicielem płyty lotniska z pasem startowym, z drogami dojazdowymi, a pozostałe nieruchomości są własnością Aeroklubu Śląskiego. A ponieważ potrzeba kogoś, kto się tym będzie zajmował, a oni zajmowali się tym dobrze, tylko zjadała ich wielkość terenu, ponad 75 ha, to teraz są z tego trochę odciążeni - trochę, bo za dzierżawę będą musieli miastu płacić - wyjaśniał Krupa.
- Mają tego świadomość, ale z ich dotychczasowej działalności - obsługi podróżnych, sprzedaży paliwa i wielu innych - są w stanie normalnie prosperować bez tego ryzyka rolowania długu, który do tej pory był w stosunku do miasta i ich podmiotów - stwierdził prezydent Katowic.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.