- W Polsce węgla nie brakuje, ani nie ma zwiększonego zapotrzebowania na ten surowiec - powiedział we wtorek, 31 stycznia, wiceszef resortu aktywów państwowych Karol Rabenda. Dodał, że 1,5 mln t trafiło już do samorządów, a za ich pośrednictwem do gospodarstw domowych.
Jak ocenił podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda, dystrybucja węgla przez samorządy okazała się skuteczna. W jego ocenie węgla nie brakuje ani nie ma zwiększonego zapotrzebowania na ten surowiec.
- W styczniu dostarczyliśmy już 0,5 mln t węgla, w całym okresie grzewczym 2022-2023 to już jest razem 1,5 mln t, które trafiło do samorządów i przez samorządy do gospodarstw domowych - poinformował.
Zaznaczył, że kończy się czas podpisywania nowych umów, zbierania zapotrzebowania na drugi okres grzewczy.
Według Rabendy węgiel nieodebrany przez mieszkańców gmin nie będzie zjawiskiem powszechnym. - Komunikujemy gminom, że ewentualne aneksy zmniejszające zamówienie będą możliwe - zapewnił.
Wiceszef MAP zwrócił uwagę, że w ustawie o dystrybucji węgla przez samorządy jest wpisany termin 30 kwietnia jako koniec okresu grzewczego, ale to nie oznacza, że węgiel, który przyjedzie do gmin i nie będzie mógł być sprzedawany, nie będzie wydawany po tym okresie mieszkańcom.
Jak wskazał, węgiel, który zostanie, i który gminy będą chciały zostawić sobie, będzie mógł być przefakturowany na węgiel poza systemem dystrybucji dla gospodarstw domowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.