Dodaje, że węgiel pod dawną osadą Lützerath, która znajduje się w pobliżu obecnej granicy kopalni Garzweiler, będzie już wkrótce potrzebny.
– Uzyskano w tym celu wszystkie niezbędne licencje i nakazy sądowe. Wszyscy pierwotni mieszkańcy opuścili wieś jakiś czas temu – informuje RWE.
Niemcy przez kilkadziesiąt lat budowali gospodarkę opartą na tanich surowcach ze Wschodu. Własny węgiel brunatny w obliczu wojny w Ukrainie to szansa na zahamowanie cen prądu i jego niedoborów. To też ratunek dla zagrożonej recesją gospodarki.
Do tej pory na mapie Europy Niemcy jawiły się jako najbardziej zielony kraj, choć jak podkreślał prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej: – To bardziej był sprawny PR niż rzeczywistość. Potwierdzają to liczby. W pierwszej połowie 2022 r. prawie jedna trzecia energii elektrycznej wytwarzanej w Niemczech – jak poinformował Federalny Urząd Statystyczny – pochodziła z elektrowni węglowych. Udział paliw kopalnych wzrósł w porównaniu z poprzednim rokiem o 4,3 proc. i wyniósł 31,4 proc.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.