Zagadka skarbu pod Suwałkami istnieje od czasu upadku PRL. Polega ona na tym, że prowadzone wtedy nadmierne inwestycje w przemysł ciężki i górnictwo doprowadziły do upadku tego systemu. Tak przeszacowano wydatki inwestycje, że zabrakło ich na podstawową konsumpcję, co w konsekwencji doprowadziło do przemian w 1989 r. Lekcja ta została dobrze zapamiętana przez następne rządy, które jak ognia wystrzegały się tego rodzaju wydatków.
I tak wydaje się, że uprzedzenia do minionej epoki, nie mogą hamować rozpoczętych wtedy sensownych prac. Wydaje się, że ówcześni decydenci, którzy w latach 70-80 minionego wieku podejmując pierwszą decyzje o eksploatacji tego złoża zdawali sobie sprawę z jego wartości. Na zagospodarowanie otrzymali pożyczkę z NRF, która miała być spłacona surowcami. Podjęli też decyzję o utworzeniu Suwalskiego Okręgu Rud Żelaza. Prace te zostały przerwane w wyniku wydarzeń z 1980 r., i praktycznie już do nich nie wrócono.
Dziś, kiedy dostępne są materiały z Państwowego Instytutu Geologicznego (Biuletyn 472), który nieustannie wszystko to bada, analizuje i publikuje, po przypisaniu tym wynikom aktualnych cen giełdowych, końcowy efekt każdego może przyprawić o zawrót głowy.
Aby ten zawrót nie był zbyt wielki, trzeba się zastrzec, że wszystkie te obliczenia są rachunkowe, to znaczy teoretycznie tylko możliwe do osiągnięcia. Nie mają one żadnego innego charakteru, poza ukazaniem skali tego bogactwa, które można wyrazić w konkretnych liczbach.
Praktyka jest taka, że tylko część tego co zbadano, możliwa jest do wydobycia. Jednak nawet najniższa ilości wydobytej stąd rudy w ilości 10 proc., to blisko dwa budżety RP przewidziane na bieżący rok. Schematyczne obliczenie wartości tego złoża jest następujące: Żelazo - 28 proc. z 1,5 mld zasobów , to 420 mln ton x 110 USD za tonę, daje wartość 46 mld USD; Tytan - 7 proc. z 1,5 mld zasobów, to 105 mln ton x 18000 USD za tonę, daje wartość 1890 mld USD; Wanad - 0,3 proc. z 1,5 mld zasobów, to 4,5 mln ton x 34250 USD za tonę, daje wartość 144 mld USD; Inne metale: miedź, kobalt, nikiel, Gal i skand oraz inne metale szlachetne, podane w ilości od 1 do 4 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Każdy kto żyje w tym Niby kraju wie , że ktokolwiek będzie próbował dobrać się do tych złóż będzie odwiedzony przez seryjnego samobójcę. Od 1989 robi się w Polsce wszystko za pomocą agentury i skorumpowanych polityków aby uzależnić nas od Rosji i Niemiec.