Skarb Państwa nie ma uprawnień, by polecić Orlenowi przekazanie informacji organom kontroli - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki. Zapewnił, że sprzedaż Orlenu na stacjach odpowiada za 4 proc. zysku operacyjnego koncernu.
W czwartek wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki odpowiadał w Sejmie na pytania posłów dotyczące - ich zdaniem - zawyżonych marż na paliwo w 2022 r. oraz odmowy przez PKN Orlen przeprowadzenia kontroli w spółce przez Najwyższą Izbę Kontroli w związku z pismem szefa NIK Mariana Banasia skierowanym do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, do którego dotarło Radio ZET. Prezes NIK pisze w nim, że kontrolerzy próbowali już wielokrotnie podjąć kontrolę w PKN Orlen i Fundacji Orlen, jednak pełnomocnicy spółki odmawiali kontrolerom możliwości podjęcia czynności. Według Radia ZET, kontrolerzy są zastraszani przez koncern doniesieniami złożonymi do prokuratury.
Katarzyna Kretkowska z Lewicy pytała, dlaczego rząd nie interweniował w sytuacji, gdy Orlen celowo podbijał marże, by podbijać cenę detaliczną paliw na swoich stacjach w III kw. minionego roku oraz dlaczego rząd nie kierował się interesem społeczeństwa polskiego np. zamrażając ceny paliw.
- Orlen nie zarabia na Polakach przez wyższe marże - zapewnił wiceminister. Dodał, że cena paliw w Polsce należy do najniższych w Europie.
Poinformował, że Orlen posiada co czwartą stację paliw w Polsce. Na prawie 8 tys. stacji benzynowych do Orlenu należy mniej niż 2 tys.
- W związku z tym, gdyby była możliwość sprowadzenia do Polski tańszego paliwa, to wszyscy posiadacze stacji benzynowych mogliby taki ruch wykonać - zaznaczył Małecki.
- Rozwiązania, o które wołała pani poseł i znaczna część opozycji, czyli zamrożenie cen paliw, utrzymywanie sztucznych cen paliw, zostało zastosowane na Węgrzech i skończyło się bardzo źle - po prostu paliwa brakowało - stwierdził Małecki, dodając, że sprzedaż paliw na stacjach w Polsce nie jest głównym czynnikiem wpływającym na zyski Orlenu.
- Tylko 4 proc. operacyjnego zysku Orlenu pochodzi ze sprzedaży na stacjach i mówimy nie tylko o paliwach, ale mówimy o wszystkich produktach ze stacji paliw. Trzeba pamiętać, że połowa przychodów Orlenu pochodzi z działalności zagranicznej - zaznaczył Małecki.
Wiceminister powiedział też, że w 2012 r. można było za minimalną pensję kupić 263 l benzyny 95 a teraz ponad 530 l.
- To są realne porównania siły nabywczej i ceny paliw - stwierdził.
- Powrót od pierwszego stycznia stawki VAT do 23 proc., wzrost akcyzy, Orlen przełożył na swoje ceny hurtowe, tak aby gwałtowna zmiana cen detalicznych nie uderzyła z dnia na dzień w klientów - wyjaśnił Małecki.
Poseł Lewicy Przemysław Koperski pytał, dlaczego do tej pory nie podjęto działań, które umożliwiają przeprowadzenie kontroli NIK w Orlenie i Fundacji Orlenu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.