Na polskiej sieci kolejowej zarządzanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe znajduje się ponad 1400 bocznic. Oficjalnie są to punkty styczne z infrastrukturą kolejową innych zarządców. W tej liczbie znaczący udział mają bocznice kolejowe do kopalń, zarówno głębinowych, jak i odkrywkowych. W niedalekiej przyszłości ma przybyć co najmniej jedna kopalniana bocznica, do budowanej Kopalni Węgla Kamiennego Heddi II w Ścinawce Średniej na południe od Nowej Rudy.
- Utrzymanie bocznic i prowadzących do nich torów dojazdowych określają regulaminy stacji, na których funkcjonują bocznice. Zgodnie z zapisami, PKP Polskie Linie Kolejowe SA zapewniają bezpieczny oraz sprawny ruch kolejowy na zarządzanej przez spółkę infrastrukturze, natomiast za pozostałe odcinki odpowiadają prywatne podmioty - informuje Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe SA.
Własne bocznice kopalniane posiadają nie tylko potentaci w branży górniczej, tacy jak np. Kopalnia Soli Kłodawa czy kopalnie węgla kamiennego należące do Polskiej Grupy Górniczej czy kopalnia siarki koło Grzybowa. W rejestrze figurują też takie bocznice, jak np. ze stacji Bratków koło Tomaszowa Mazowieckiego do Kopalnia Piasku Kwarcowego Grudzień Las czy też z sąsiedniej stacji Jeleń do Tomaszowskiej Kopalni Surowców Mineralnych Biała Góra. Także Kopalnia i Zakłady Przeróbcze Piasków Szlifierskich Osiecznica dysponują własną bocznicą ze stacji Osiecznica Kliczków.
Niemało bocznic prowadzi do kamieniołomów, głównie w Sudetach, a także w Górach Świętokrzyskich. W tych ostatnich np. ze stacji Zagnańsk wychodzi bocznica do kopalni Wiśniówka, a ze stacji Łączna do kopalni PCC Silicium na Bukowej Górze. W Sudetach swoimi bocznicami dysponują m.in. kopalnia bazaltu Sulików, kamieniołom koło Rogoźnicy czy kopalnia bazaltu Gronów niedaleko Jędrzychowic.
Bywa i tak, że z jednej stacji kolejowej wychodzi kilka bocznic do różnych kopalń. Przykładowo ze stacji Jawor prowadzą dwie bocznice do kopalń granitu, a ze stacji Krzeszowice - również dwie bocznice do kopalni wapienia oraz kopalni porfiru i diabazu.
Odwrotnym przypadkiem jest KWK Bobrek-Piekary Ruch Bobrek w Bytomiu. Kopalnia ta dysponuje dwoma bocznicami, jedną do stacji Bytom Karb, drugą do stacji Bytom Bobrek. Wynika to ze specyfiki położenia kopalni, w pobliżu rozwidlenia dwóch linii kolejowych.
Co ciekawe, bywają długie, wielokilometrowe bocznice kopalniane, potocznie określane mianem linii kolejowych, jak i linie kolejowe, które de facto służą niemal tylko i wyłącznie jako kopalniane bocznice, jednak formalnie nimi nie są. Widać to na przykładzie dwóch kopalń węgla: Bogdanki i Sieniawy.
- Tory prowadzące do kopalni Bogdanka mają status bocznicy na stacji Jaszczów, natomiast linia nr 375 Toporów – Sieniawa wykorzystywana m.in. do przewozu ładunków przez Kopalnię Węgla Brunatnego Sieniawa Sp. z o.o. nie ma takiego statusu - potwierdza Radosław Śledziński z PKP PLK.
Wraz z realizacją programu likwidacji polskiego górnictwa węglowego ubywa bocznic kopalnianych na Górnym Śląsku. Ma za to przybyć jedna na Dolnym Śląsku. Budowa bocznicy do kopalni węgla Heddi II w Ścinawce Średniej jest na etapie opracowania dokumentacji projektowej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.