- Paradoksalnie, wyłączając kwestię „polityki klimatycznej" i uległej postawy polskich władz, perspektywy nie są złe, pod warunkiem, że uda nam się doprowadzić do notyfikacji umowy społecznej, a rząd przedstawi projekt „Polityki Energetycznej Polski do 2050 r." - podsumowuje mijający rok Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności oraz szef tego związku w Polskiej Grupie Górniczej.
Na pytanie jak 2022 rok wpłynął na kondycję górnictwa i czy sytuacja branży poprawiła się w porównaniu do 2021 roku Bogusław Hutek odpowiada na łamach portalu Solidarność Górnicza.
- Przełom 2021 i 2022 roku obfitował w rozmaite napięcia. Górnicy musieli wyjść na tory, by wspólnie zawalczyć o podwyżki wynagrodzeń. Udało się - głównie dzięki zdecydowanej postawie pracowników i reprezentujących ich podczas rozmów związkowców. Kilka tygodni później Rosja rozpoczęła pełnoskalowy atak na Ukrainę. Skutki tej agresji znamy. Wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel sprawiło, że wreszcie zaczęto doceniać surowiec wydobywany przez polskie kopalnie. W Polskiej Grupie Górniczej wynegocjowaliśmy świadczenia wyrównujące wartość płac, które zaczęła „pożerać" rozpędzona inflacja. Reasumując, ubiegły rok przyniósł jednak pracownikom kopalń kilka korzyści. Teraz chcemy, żeby korzyści te „przeszły" na rok następny. Właśnie podjęliśmy działania, by „dodatki inflacyjne" dla pracowników PGG zostały wliczone do kwoty bazowej, od której liczone są kolejne podwyżki – mówi Hutek.
- Sprawą o fundamentalnym znaczeniu jest też notyfikacja umowy społecznej w Komisji Europejskiej. Wciąż naciskamy na rząd, by zajął się tym tematem, bo mamy świadomość, że dojście do władzy obecnej opozycji może spowodować swoiste „trzęsienie ziemi". Przypominam, iż są tam osoby, które chciałyby likwidacji polskiego górnictwa w ciągu 10 lat. Notyfikacja umowy byłaby dla nas swego rodzaju „bezpiecznikiem". Trzeba ze smutkiem stwierdzić, że kryzys energetyczny niczego Europy nie nauczył. Bruksela wciąż chce narzucać „zieloną transformację" całej Unii Europejskiej i z żelazną konsekwencją dąży do „dekarbonizacji" kontynentu, zaś obecny rząd - a tym bardziej opozycja - wszystkie te antywęglowe pomysły akceptuje – argumentuje związkowiec.
- Więc jaki będzie ten przyszły rok? Paradoksalnie, wyłączając kwestię „polityki klimatycznej" i uległej postawy polskich władz, perspektywy nie są złe, pod warunkiem, że uda nam się doprowadzić do notyfikacji umowy społecznej, a rząd przedstawi projekt „Polityki Energetycznej Polski do 2050 r.", gdzie węgiel (nie gaz) zostanie wpisany jako „paliwo przejściowe". Z punktu widzenia pracownika istotne będą również negocjacje płacowe. Wszystkie te sprawy, o których piszę, mają służyć jednemu - stabilizacji sektora. O ile zostaną pomyślnie załatwione, będę zadowolony – zaznacza szef górniczej Solidarności.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.