W Tarnowskich Górach bije serce europejskich tradycji górniczych – przekonują miejscowi. W 1721 r. przy tamtejszej parafii Piotra i Pawła powstało Bractwo Gwarków. Jego istnienie potwierdził specjalną bullą sam papież Benedykt XIV. Niedługo potem w szybie Rudolphine odkryto złoża rud srebronośnych. Na miejscu założono Królewską Kopalnię Fryderyk i uruchomiono pierwszą w regionie maszynę parową.
Oba te wydarzenia uważa się dziś nie tylko za początek drugiej tarnogórskiej rewolucji górniczej, symboliczny start europejskiej rewolucji przemysłowej, ale także za prapoczątek przemysłowego Górnego Śląska.
– Sądzę, że to wystarczy, aby tarnogórskie tradycje górnicze mogły trafić na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego – przekonuje Zbigniew Pawlak, prezes zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Dlatego też 19 listopada br. oficjalnie rozpoczęto starania o taki właśnie wpis. Chodzi o unikatowe na światową skalę górnicze tradycje kopalń kruszcowych na ziemi tarnogórskiej. Garść faktów historycznych potwierdza, że są to wartości, które trzeba chronić.
Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego prowadzi Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspólnie z Narodowym Instytutem Dziedzictwa. Obowiązek ochrony i inwentaryzacji tradycji, zwyczajów, czy też umiejętności związanych z tradycyjnym rzemiosłem nakłada na państwo konwencja UNESCO z 2003 r. Obecnie na liście znajdują się 64 tzw. zjawiska, m.in.: polskie tańce narodowe, w tym polonez, szopkarstwo krakowskie, tradycyjna technika ludwisarska Felczyńskich w Taciszowie, tradycje dudziarskie w Wielkopolsce, wyścigi kumoterek na Podhalu, umiejętność ręcznego malowania wzoru opolskiego czy pochód Lajkonika w Krakowie.
– Sam wpis poprzedza dość złożona procedura. Kluczowym etapem prowadzącym do stworzenia niezbędnego wniosku są konsultacje społeczne, które właśnie się rozpoczęły. Ich owocem ma być wypracowanie roboczej wersji wniosku. To wspólnota decyduje, co uznaje za część swojej tożsamości, a nie administracja, czyli urząd – podkreśliła Agata Mucha, koordynator ds. niematerialnego dziedzictwa kulturowego w Narodowym Instytucie Dziedzictwa, w trakcie spotkania w Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach.
Intencją wpisu jest również to, aby kult św. Barbary był rozumiany i widziany szerzej także przez pryzmat górnictwa kruszcowego, a także solnego, bo i w Małopolsce podobne starania zostały podjęte.
– Kopalnie rud ołowiu, srebra i cynku wraz z systemem gospodarowania wodami podziemnymi w Tarnowskich Górach od 2017 r. wpisane są na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To są obiekty niematerialne, ale na otaczającą nas rzeczywistość należy spojrzeć szerzej. Nie składa się ona jedynie z kominów i czerwonych cegieł. W tych kopalniach kiedyś pracowali ludzie, tworzyli kulturę, która do dziś nas otacza, z którą się stykamy. Na problem trzeba zatem spojrzeć kompleksowo i temu właśnie poświęcamy lwią część naszej działalności statutowej – tłumaczył Zbigniew Pawlak.
W trakcie konsultacji społecznych przedstawicielka Narodowego Instytutu Dziedzictwa przypomniała, że w tym roku na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego trafiła Barbórka wałbrzyskich górników. To ogromne wyróżnienie nie tylko dla działalności Starej Kopalni, która od kilku lat organizuje Festiwal Tradycji Górniczych, ale przede wszystkim dla byłych wałbrzyskich górników.
Na Dolnym Śląsku wydobycie węgla zakończyło się 28 lat temu, lecz tradycje górnicze wciąż są bardzo mocno kultywowane. I właśnie ten fakt doceniła komisja Narodowego Instytutu Dziedzictwa, dokonując wpisu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.