Resort energii będzie trzymał się dotychczasowego harmonogramu i ostateczna wersja Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu powstanie do końca września - zapewnił minister energii Miłosz Motyka, dodając, że plan będzie obecnie analizowany przez jego resort.
Motyka w czwartek w radiu TOK FM podkreślił, że jako wiceminister klimatu i środowiska brał udział w pracach nad Krajowym Planem na rzecz Energii i Klimatu KPEiK), na którym pracowała wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska.
- Teraz ze względu na dział energia, który przechodzi do nas (do resortu energii) będzie on analizowany także przez nas - poinformował, dodając, że ME będzie trzymać się dotychczasowego harmonogramu i ostateczna wersja KPEiK powstanie do końca września. - W obu scenariuszach do 2035 r. doprowadzi on do spadku cen energii elektrycznej. W scenariuszu bardziej ambitnym jest on bardziej widoczny - podkreślił Motyka.
W poniedziałek MKiŚ poinformowało przyjęło finalną wersję Krajowego Planu na Rzecz Energii i Klimatu, a dalszymi pracami będzie zarządzać nowe Ministerstwo Energii.
KPEiK jest dokumentem opracowywanym na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z 2018 r. Wskazuje, w jaki sposób kraj członkowski będzie się rozwijał, realizując cele klimatyczne UE. Polski KPEiK zawiera dwa scenariusze: bazowy i zwiększonych ambicji. Komisja Europejska już dwukrotnie wzywała polski rząd do przesłania zaktualizowanego dokumentu, ostatni raz 12 marca br.
Motyka pytany o dalsze losy Ministerstwa Przemysłu, które ma siedzibę na Śląsku odpowiedział: - Rozmawiamy, o tym by utrzymać tam “silną delegację“ i dodał, że jest tego zwolennikiem.
- Mamy silny departament górnictwa i hutnictwa (w Ministerstwie Przemysłu), mam bezpośrednio regulacje odpowiedzialne za ten sektor. Mamy umowę społeczną, która jest realizowana - wskazał.
Dodał, że umowa społeczna z górnikami, której horyzont czasowy to obecnie 2049 r. na pewno analizowana będzie “pod kątem dokumentów strategicznych“.
- Wszystko będzie zależało od analiz ekonomicznych wynikających z trzech rzeczy: aktualizacji Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu, Polityki Energetycznej Państwa niezaktualizowanej od lat 5 i Programu Polskiej Energetyki Jądrowej - wymienił.
- Do momentu, kiedy nie będziemy mogli powiedzieć o konkretnych terminach w zakresie małych modułowych reaktorów jądrowych czy dużej elektrowni jądrowej, ale to będzie połowa lat trzydziestych, do tego czasu potrzebne są w Polsce moce stabilne, także te, które są oparte na węglu - podkreślił minister.
OZE do resortu energii?
Pytany o to, czy dojdzie do zmiany ustawy o działach, by OZE trafiły do ministerstwa energii Motyka stwierdził: - Będziemy o tym rozmawiać. Obecnie odnawialne źródła energii są w dziale klimat, który znajduje się w gestii Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
- Dzisiaj za zdecydowaną część rynku energii odpowiadają OZE - zwrócił uwagę Motyka. - Jeżeli będziemy mieli różne zdania (z kierownictwem resortu klimatu) będziemy współpracować międzyresortowo - zapewnił.
Motyka odniósł się też do planu działania w zakresie małych reaktorów modułowych SMR.
- Zbieram informacje od jednostek podległych i spółek, które są zaangażowane w realizację różnych projektów do mapy drogowej. Jesteśmy na etapie wysyłania pism, a nie zbierania odpowiedzi. - Do końca lata mapa drogowa w zakresie małych reaktorów modułowych SMR ma się pojawić - przekazał minister.
Odnosząc się też do pytania, czy plany spółki Orlen Synthos Green Energy, dotyczące budowy SMR-ów będą realizowane stwierdził: - odpowiedź będzie wtedy, jak będziemy przestawiali konkretną mapę drogową. Synthos Green Energy w Polsce wraz z Orlenem, jako OSGE planuje budowę floty reaktorów BWRX-300. BWRX-300 konstrukcji firmy GE Vernova-Hitachi Nuclear Energy należy do rodziny reaktorów wodno-wrzących (BWR). Jednocześnie, ze względu na stosunkowo niewielką moc - 300 MWe, jest zaliczany do tzw. SMR - małych reaktorów modułowych. Pierwsze wskazane lokalizacje w Polsce to Stawy Monowskie koło Oświęcimia, Włocławek i Ostrołęka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pan minister twierdzi tak: W obu scenariuszach do 2035 r. doprowadzi on do spadku cen energii elektrycznej. W scenariuszu bardziej ambitnym jest on bardziej widoczny - podkreślił Motyka. Konkrety wcześniej przedstawił portal nettg,pl: Uwzględniając pełne koszty, w tym sieciowe i bilansowania, cena energii elektrycznej dla odbiorców końcowych w gospodarstwach domowych ma spaść o 6 proc. do 2030 r., 18 proc. do 2035 r., i o 27 proc. do 2040 r. w stosunku do średniej prognozowanej ceny na 2025 r. Za kwotę 1,1 BLN PLN do 2030 roku otrzymamy, spadek cen prądu o 6 proc., gratulacje. A w 2001 roku MWh kosztowała 101 PLN, a obecnie zamrożona kosztuje 500 PLN. Bez wątpienia: wiatraki, panele PV, pompy ciepła, to najdroższy elektorat.
PGG pozbywa się górników emerytowanych!Ale emerytów związkowych nie się pytam jaka to logika potrzebnych się pozbywać a leni trzymać?