Europejscy politycy i media zainfekowane dekarbonizacją, ekologią i antygórniczą propagandą nie zauważają sukcesu czeskiej prezydencji w UE, która na pierwszy ogień wzięła niedoceniane surowce. Konferencja ta odbyła się w 12 września w Pradze pod hasłem „Bezpieczeństwo surowcowe Europy”.
Obok ministerialnych delegacji państw UE wzięły w niej udział kraje współpracujące z UE: Norwegia, Serbia, Albania, Macedonia Północna, Bośnia i Hercegowina, Ukraina. Na otwarcie imprezy głos zabrał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič.
Było to przemówienie coraz bardziej dostrzegające krytyczną sytuację surowcową państw UE, wraz z sugestiami naprawienia tego stanu rzeczy. Dla zilustrowania trudności oraz zadań w dostępie do potrzebnych nam surowców posłużył się on przykładem zapotrzebowania na metale dla baterii do samochodów elektrycznych. Powiedział on, że do 2030 r. nasze gigafabryki będą dostarczać 90 proc. baterii potrzebnych gospodarce UE.
Z drugiej strony UE dostarcza obecnie tylko 1 proc. własnego zapotrzebowania na kluczowe surowce do produkcji baterii, takie jak lit, kobalt i nikiel. Co więcej, aby do 2030 r. wyprodukować spodziewane 30 milionów pojazdów elektrycznych, będziemy potrzebować 10 tys. ton magnesów trwałych, co wymaga 3 tys. ton metali ziem rzadkich – z czego zdecydowana większość jest importowana z Chin.
Na zakończenie swojej wypowiedzi stwierdził on, że surowce stają się najbardziej poszukiwanymi towarami na świecie ze względu na ich fundamentalną rolę w naszych gospodarkach i społeczeństwach, musimy poświęcić cały swój nacisk na bezpieczny i zrównoważony dostęp do surowców. Tak, jest to złożone ekonomicznie, trudne politycznie i wrażliwe społecznie zadanie, wymagające od nas opuszczenia naszej strefy komfortu. Ale nie ma alternatywy. Nie ma czasu do stracenia. I nie ma podejścia w pojedynkę, a teraz nie mogę się doczekać, aby usłyszeć, co Czechy mają w zanadrzu w tej dziedzinie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.