Wysokość przyszłych rachunków za ciepło i prąd większości Polaków spędza sen z oczu. To nie będzie łatwa zima. W najnowszym raporcie Forum Energii znajdziemy ponad 30 konkretnych działań, które można wdrożyć łatwo i niewielkim kosztem jeszcze przed nadchodzącym sezonem grzewczym. Pozwoli to obniżyć rachunki oraz poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Problem to nie tylko braki paliw takich jak węgiel i gaz, ale też praktyki spekulacyjne i panika na rynku. Do tego dochodzi bardzo wysoka inflacja. Już teraz żyjemy oszczędnie, zmagając się z wysokimi kosztami energii. W tej sytuacji załamywanie rąk jest jednak najgorszym, co można zrobić.
- Znajdujemy się w samym środku kryzysu energetycznego. Ceny paliw oraz energii elektrycznej rosną w zastraszającym tempie. Ten stan będzie się utrzymywał dłużej niż przez jedną zimę, ale to nadchodzący sezon grzewczy będzie okresem próby. Kiedy się skończy – pozostanie z nami kryzys środowiskowy i ryzyko, że ceny surowców ponownie będą rosnąć, ograniczając poziom naszego życia – podkreślają dr Sonia Buchholtz, Piotr Kleinschmidt, autorzy raportu.
Ich zdaniem długofalowo jedynie ocieplanie budynków i elektryfikacja wraz z rozwojem źródeł odnawialnych będą skuteczną bronią na wojnie energetycznej. Pozwolą ograniczyć zużycie energii oraz pozwolą zmniejszyć uzależnienie od paliw kopalnych. Dlatego też państwo musi w pilnym trybie rozwinąć sieć wsparcia technicznego i finansowego, aby wesprzeć te procesy. W tym sezonie grzewczym na wielkie inwestycje jest za późno, ale z tymi niewielkimi, a skutecznymi – zdążymy.
- Wychodzimy z założenia, że nawet niewielkie inwestycje lub zmiana przyzwyczajenia związana z ogrzewaniem pomogą zmniejszyć rachunek lub poprawić sytuację grzewczą. Nie można zostawić ludzi samych – a dopłaty dla wszystkich nie są dobrym rozwiązaniem. Liczy się każde zaoszczędzone 100 zł i każdy niezużyty kilodżul energii. Takie działania nie tylko chronią kieszenie, ale też środowisko. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce – mówi dr Joanna Maćkowiak-Pandera z Forum Energii.
Eksperci radzą, aby oszczędności szukać trzeba przede wszystkim w zużyciu energii. To bowiem wpłynie nie tylko na zasobność portfela każdego z nas, ale także na bilans bezpieczeństwa energetycznego kraju i to nawet jeśli zmniejszenie zapotrzebowania wyniesie tylko kilka procent.
- Większość domów w Polsce jest wysoce energochłonna. Wpływ na to mają w dużej mierze niewłaściwie pracujące systemy wentylacyjne oraz słaba izolacja cieplna ścian, okien, dachów i podłóg, powodująca duże straty ciepła. Żeby utrzymać stałą temperaturę w pomieszczeniach, zużywa się więcej paliwa niż w domu efektywnym energetycznie. Kompleksowa termomodernizacja jest rozwiązaniem optymalnym, ale kosztownym i czasochłonnym. Dlatego trzeba zacząć od realizacji łatwiejszych i tańszych zadań, które odciążą domowe budżety jeszcze przed nadchodzącą zimą – wylicza dr Sonia Buchholtz, współautorka opracowania.
Nawet skromny program modernizacyjny pozwoli ograniczyć zużycie energii o ok. 36-60 proc. w typowych dla Polski domach jednorodzinnych. Gdyby objął on ok. jedną czwartą domów w kraju, można byłoby zredukować krajowe zapotrzebowanie na energię końcową w cieple o blisko 10 proc.
Bardzo istotna jest możliwość regulacji temperatury w poszczególnych pomieszczeniach. Pozwoli na to montaż zaworów i głowic termostatycznych w każdym pomieszczeniu. Najwyższa temperatura powinna być w łazience, najniższa w sypialni. Pamiętać też należy, że na każdym 1 st. C mniej w pomieszczeniu oszczędzamy 5-8 proc. energii.
Eksperci podpowiadają kolejne nic nie kosztujące rozwiązanie. To odpowiednie wietrzenie pomieszczeń – szybkie i intensywne to mniejsze utraty ciepła, niż długotrwałe uchylenie okna. To też odsłanianie okien w słoneczne dni i zasłanianie ich w dni pochmurne i nocą oraz odsłonięcie grzejników i montaż ekranów zagrzejnikowych (pianka pokryta folią aluminiową). Tylko to ostatnie może przynieść od 2 do 7 proc. oszczędności energii w zależności od jakości ekranu.
Warto też usprawnić działanie instalacji grzewczej, wezwać fachowca, który sprawdzi stan techniczny, dokona przeglądu, wyczyści kocioł oraz komin lub przewody powietrzno-spalinowe. Odpowietrzenie instalacji, naprawa nieszczelnych połączeń to kolejne oszczędności w naszym portfelu.
Kolejne oszczędności może przynieść ograniczenie korzystania z ciepłej wody użytkowej. Samo tylko zastąpienie kąpieli w wannie prysznicem to nawet do 25 proc. oszczędności energii niezbędnej do podgrzania wody. Średniej wielkości wanna to 150-200 l, a przeciętny prysznic – około 10-15 l na minutę. Zaoszczędzić można także dzięki zainstalowaniu w kranie perlatora (10-15 proc. energii), praniu tylko z pełnym wkładem bębna i w niższej temperaturze.
Spore oszczędności może przynieść też uszczelnienie drzwi zewnętrznych i okien przy pomocy iuszczelek, pianek czy taśm. To może przynieść nawet 15 proc. oszczędności energii cieplnej. Trzeba pamiętać, by nie przesadzić, bo efektem może być zawilgocenie i zagrzybienie budynku. Warto też uszczelnić okna w piwnicy i zaizolować strop poddasza nieużytkowego. To ostatnie to nawet 35 proc. zużytej energii mniej.
A jak zaoszczędzić prąd? W świetle danych Agencji Rynku Energii najwięcej energii elektrycznej w naszych domach zużywają: lodówka (28 proc. energii, praca 24/7), oświetlenie i drobny sprzęt AGD (20 proc.) oraz kuchnia elektryczna (20 proc.). W dalszej kolejności za zużycie odpowiadają pralka (9 proc.) i telewizor (6 proc.), chociaż wiele zależy też od stopnia ich eksploatacji. Warto wymienić te urządzenia na energooszczędne. Ważna jest też wymiana starych żarówek na oszczędne ledy oraz wyłączanie nieużywanych urządzeń z sieci zamiast trzymania ich w stanie czuwania.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.