Zastanawiał się, w jaki sposób aktywnie spędzać czas. Wybór padł na jednoślad. Pod koniec lutego 2020 r. kupił rower szosowy. Miesiąc później przejechał swoje pierwsze sto kilometrów za jednym zamachem. Teraz nie wyobraża sobie wolnego czasu bez bicykla.
– Na tę swoją pierwszą kolarską wyprawę porwałem się trochę jak z przysłowiową motyką na słońce – śmieje się Błażej Marczykowski, dyspozytor w ruchu Bobrek kopalni Bobrek-Piekary w Bytomiu.
– Za cel obrałem sobie Żywiec, a drogę wyznaczyłem przy użyciu Google Maps. Wybrałem się w drogę w sobotę, bez narzędzi, nie wziąłem ze sobą nawet dętki. W Bielsku-Białej złapałem panę. Dobrze, że jeszcze był czynny sklep. Udało mi się kupić pompkę, łatki i klej. Mimo wszystko dotarłem do obranego celu. Wróciłem do domu szczęśliwy i zmotywowany do kolejnych rowerowych wypraw – wspomina.
Odtąd w kolejne trasy wybierał się już w pełni wyekwipowany. Dotarł kolejno do Krakowa, Wrocławia i Zakopanego.
Obecnie jest właścicielem trzech rowerów: dwóch kolarzówek i jednego gravela.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.