W ruchu Piast kopalni Piast-Ziemowit działa już pełną parą instalacja do załadunku sortymentów grubych na ciężarówki. Rozwiązanie skraca czas załadunku i ekspedycji surowca, zwiększa też jego dobową sprzedaż.
W bieruńskiej kopalni zakończyła się już definitywnie epoka ładowania węgla na samochody ciężarowe za pomocą ładowarek kołowych. Teraz cały ten proces przebiega bezpośrednio z taśmy ładującej na ciężarówki stojące na wadze.
– Materiał przed załadunkiem jest odsiewany, czyli wydzielane są ziarna miałowe. Nasi klienci otrzymują zatem węgiel bez tzw. podziarna – zwraca uwagę Janusz Grabowski, kierownik Działu Przeróbki Mechanicznej Węgla w kopalni Piast-Ziemowit.
Podczas załadunku taśma ładująca porusza się wzdłuż samochodu, zsypując surowiec równomiernie na platformę ciężarówki. Osoba obsługująca załadunek pracuje teraz w specjalnym pomieszczeniu, obsługując pulpit sterowniczy. Niezbędne informacje o bieżącym stanie załadunku wyświetlane są na monitorze.
Procedura przedstawia się następująco: klient kupuje węgiel, przyjeżdża po jego odbiór do kopalni i w biurze obsługi klienta otrzymuje dokument załadunkowy zawierający kod paskowy. System skanuje zawarte na nim informacje o zamówieniu. Pojawiają się one raz jeszcze na ekranie i klient ma możliwość dokonania korekty, jeśli wymaga tego sytuacja. Jeśli nie, wystarczy tylko potwierdzić dane, aby otrzymać zgodę na wjazd i rozpocząć ładowanie.
– Do tej pory węgiel ekspediowany był wagonami samowyładunkowymi na plac sprzedaży drobnicowej. Wysypywano go i ponownie ładowano ładowarkami kołowymi na samochody klientów. Sprzyjało to degradacji węgla. Około 15 proc. surowca trafiało do sortymentów miałowych. Teraz sytuacja uległa diametralnej zmianie. Oszczędzamy na kosztach ładowania i transportu kolejowego. Więcej jest też sortymentu węgli grubych, które oferujemy odbiorcom – tłumaczy dalej Janusz Grabowski.
Warto również wspomnieć, że w bieruńskim zakładzie górniczym od 2007 r. funkcjonuje zakład wzbogacania miałów. W procesie przeróbczym wydzielany jest z nich kamień, przez co następuje wzrost kaloryczności węgla oferowanego klientom. To istotne, bowiem w ostatnim okresie energetyka zawodowa wyraźnie podwyższyła wymagania odnośnie jakości miałów.
– Mamy możliwość tworzenia mieszanek z miałów surowych i wysyłania ich do odbiorców w klasach od 19 do 23 kJ/kg. Poza energetyką zawodową miały w klasie 23 kJ/kg kupują również małe zakłady ciepłownicze oraz przedsiębiorcy z branży rolno-ogrodniczej. Surowiec bardzo dobrze się sprzedaje, można powiedzieć – na bieżąco – dodaje Janusz Grabowski.
Warto podkreślić, że ruch Piast jako jedyny zakład górniczy działający w ramach Polskiej Grupy Górniczej produkuje miał o uziarnieniu od 3 do 31 mm dla odbiorców indywidualnych. Umożliwił to zmodernizowany specjalnie do tego celu układ technologiczny. Produkuje również groszek o uziarnieniu od 6 do 25 mm (zwany do niedawna ekogroszkiem) o uziarnieniu od 6 do 25 mm pod nazwą Retopal. Podobne paliwo o nazwie Karlik wytwarzane jest z węgli pochodzących z kopalń: Piast-Ziemowit, Staszic-Wujek, Mysłowice-Wesoła w dawnym Zakładzie Produkcji Ekopaliw w Woli, który od 1 stycznia br. działa w ramach ruchu Ziemowit.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.