Pilbara to region w zachodniej Australii, który jest oczkiem w głowie górniczego giganta Rio Tinto. To tam koncern posiada sieć 18 kopalń rudy żelaza, w których zatrudnionych jest blisko 13 tys. osób. Rio Tinto dysponuje tam także czterema niezależnymi terminalami portowymi i siecią kolejową o długości 2000 km.
Ta imponująca infrastruktura wzbogaciła się ostatnio o nowy element. Jest nią uruchomiona w czerwcu kopalnia Gudai-Darri, którą brytyjsko-australijski koncern reklamuje jako swój najbardziej zaawansowany technologicznie zakład.
Roboty nad uruchomieniem odkrywkowej kopalni rozpoczęły się w 2019 r. Jak wyliczono, poświęcono na nie 14 mln godzin pracy, którą wykonało 3 tys. osób zatrudnionych w czasie budowy i projektowania. Docelowe zatrudnienie w kopalni ma wynieść 600 osób. To pierwsza od dekady nowa kopalnia rudy żelaza uruchomiona przez Rio Tinto. Chyba także pierwsza, o której można powiedzieć, że mogłaby pochodzić z książki science fiction. To jednak w żadnym wypadku nie jest fikcja, a zdecydowanie high-tech.
Innowacja goni innowację
Autonomiczne i automatyczne – to słowa klucze, jeśli chcemy zrozumieć zaawansowanie technologiczne nowego zakładu brytyjsko-australijskiego koncernu. Jak wyliczono, w kopalni zastosowano ponad 70 innowacyjnych rozwiązań. Obejmują one automatyzację procesów, ale także wykorzystanie danych w czasie rzeczywistym i ich przetwarzanie do podejmowania odpowiednich decyzji. Tym samym – według Rio Tinto – Gudai-Darri ma stać się swego rodzaju punktem odniesienia dla branży, czy wręcz wzorem. W najmłodszej kopalni koncernu wykorzystywane są autonomiczne pociągi, ciężarówki oraz wiertnice. Proces zarządzania nimi jest prowadzony z centrum operacyjnego znajdującego się w oddalonym o 1500 km Perth. Spółka wyjaśnia, że takie zdalne sterowanie pozwala poprawiać bezpieczeństwo i zwiększać wydajność.
Wszędzie automatyka
Rio Tinto pierwszą zautomatyzowaną sieć kolei ciężkich – nazwaną AutoHaul – uruchomiła już w 2019 r. Może ona dziennie przewieźć ok. miliona ton rudy żelaza i ma znaczący wpływ na ograniczenia kosztów. Dzięki niej wyeliminowano konieczność przewożenia maszynistów do pociągów. Ponadto dostarczane dane pozwalają tworzyć spójną strategię jazdy dostosowaną optymalnie do warunków topograficznych.
Jak podaje spółka, w zakładach zlokalizowanych w Pilbarze ponad 1/3 floty ciężarówek także jest autonomiczna. Gigantyczne pojazdy wykorzystują system GPS do poruszania się po drogach transportowych i skrzyżowaniach. Jednocześnie śledzą w czasie rzeczywistym lokalizacje, prędkości i kierunki innych uczestników ruchu. Gudai-Darri posiada 23 autonomiczne wozy CAT 793F. Szacuje się, że właśnie w tej kopalni jako pierwszej na świecie zostaną wdrożone ciężarówki o zerowej emisji. Prace nad tym projektem są prowadzone z firmą Caterpillar. Efektem współpracy obu firm są m.in. autonomiczne beczkowozy, które są wykorzystywane do nawadniania dróg i ograniczania pylenia. Inteligentny system pokładowy pojazdu wykrywa suche oraz zakurzone drogi i automatycznie reaguje. Mówiąc o rozwiązaniach dotyczących transportu w nowej kopalni Rio Tinto, należy wspomnieć także o autonomicznym systemie tankowania oraz o zautomatyzowanym warsztacie.
Tablety zamiast papieru
Koncern rozbudowuje także swój autonomiczny system wiertniczy. W jego ramach monitorowana jest praca 26 urządzeń znajdujących się w siedmiu lokalizacjach. Gudai-Darri jest wyposażona w trzy autonomiczne wiertnice CAT MD6310. Zupełnym novum jest jednak zaawansowana analiza danych. W Gudai-Darri stworzono bowiem cyfrową replikę zakładu przetwórczego, która jest dostępna w czasie rzeczywistym dla pracowników. Ponadto kopalnia dysponuje w pełni zautomatyzowanym laboratorium. Próbki trafiają do niego za pomocą przenośnika i tam są poddawane obróbce przez robota. Do dyspozycji pracowników jest także bezpieczna sieć internetowa, która pozwala im za pomocą urządzeń mobilnych i odpowiednich aplikacji korzystać z masy gromadzonych i przetwarzanych danych. Jak wskazuje Rio Tinto, w ten sposób ogranicza się korzystanie z dokumentów w tradycyjnej papierowej formie. Przejawem dbania o środowisko jest także z pewnością funkcjonująca przy kopalni farma fotowoltaiczna, na którą składa się 83 tys. paneli. Jej moc wynosi 34 MW i zapewni 1/3 średniego zapotrzebowania na energię zakładu.
Żywotność Gudai-Darri szacuje się na ok. 40 lat przy średniej rocznej produkcji na poziomie 43 mln t. Swoje maksymalne moce zakład ma osiągnąć w przyszłym roku.
– Gudai-Darri to przykład dynamicznej zmiany we wdrażaniu automatyzacji i technologii w górnictwie rudy żelaza. To także symbol talentu, pomysłowości i możliwości, które drzemią w Australii Zachodniej. Połączenie automatyzacji z gromadzeniem i przetwarzaniem danych sprawi, że zakład będzie bezpieczny i wydajny – tak ocenił inwestycje Simon Trott, dyrektor ds. górnictwa rud żelaza w Rio Tinto.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.