Czy w miejscu kopani skalnej powstanie piękny ośrodek turystyczny przyciągający ludzi z różnych zakątków kraju czy świata? O takim marzy Piotr Gawlikowski, prezes Kopalni Surowców Skalnych Wisła.
Zachwalacie, że kopalnia jest profesjonalnym producentem kruszywa łamanego z czystego ekologicznie piaskowca godulskiego. Czyli jakiego?
Historia eksploatacji kamienia łamanego z naszego złoża ma już prawie 100 lat. Pierwsze informacje na temat prowadzonych prac w tym miejscu pochodzą z roku 1924. Od tamtego czasu wiele się zmieniło a nasza firma po prywatyzacji w 1998 r. stała się nowoczesnym zakładem, który stał się największym dostawcą kruszyw na Śląsku Cieszyńskim, zaopatrującym zarówno klienta indywidualnego, jak i duże koncerny budowlane. W naszym asortymencie znajdują się mieszanki na podbudowy, klińce, tłuczeń oraz wysiewka. Dostarczamy również frakcje o nietypowym uziarnieniu, kamień hydrotechniczny oraz nadgabaryty na wzmocnienia lub dekoracje skarp. Nasze złoże to piaskowiec godulski. Dlaczego ktoś nazwał go kiedyś czystym ekologicznie? Nie wiem. Jest naturalny, a słowo „ekologia” powinna budzić dobre skojarzenia. Może to jest powód.
Kopalnia jest położona u stóp Beskidu Śląskiego, na pograniczu dwóch znanych kurortów: Wisły i Ustronia. Jak ten fakt wpływa na eksploatację złoża?
Położenie naszego złoża z pewnością nie ułatwia nam prowadzenia działalności. Ustroń to uzdrowisko, Wisła zaś jest miejscem odwiedzanym przez wielu turystów. Problem hałasu wraz z postępem eksploatacji rozwiązał się sam. Jesteśmy kopalnią wgłębną, której eksploatowane poziomy są na tyle głęboko, że fale dźwiękowe powstające podczas procesu produkcji rozchodzą się po półkach skalnych w górę i hałas w otoczeniu kopalni praktycznie nie jest słyszalny. Oczywiście wygłuszamy wszelkie elementy zakładu przeróbczego, które mogłyby być źródłem hałasu. Regularnie zlecane przez nas, obligatoryjne pomiary nie wykazują żadnych przekroczeń.
Materiał do produkcji pozyskujemy poprzez przeprowadzanie robót strzałowych i tu najczęściej mamy interwencje ze strony sąsiadów. Jest to jednak dla nas absolutnie priorytetowe zagadnienie i dzięki opracowaniom niezależnych instytutów naukowych i ich ekspertyzom, prowadzone przez firmę zewnętrzną roboty strzałowe są wykonywane tak, aby być jak najmniej uciążliwe dla sąsiedztwa, co dokumentujemy od kilkunastu lat pomiarami fal sejsmicznych. Na tę okoliczność jesteśmy zresztą regularnie sprawdzani przez odpowiednie urzędy. Transport produktów naszej firmy odbywa się jedynie samochodami ciężarowymi, które, jak wiemy, muszą spełniać coraz to bardziej rygorystyczne wymogi pod względem emisji hałasu i spalin. Jak każdy zakład górniczy zobligowani jesteśmy do rekultywacji terenów wyeksploatowanych.
Część tych terenów została już zrekultywowana i rośnie tam las. Jednak wyrobisko ze względu na swój obszar i kształt będzie rekultywowany po zakończeniu działalności górniczej i zapewniam, że będzie to jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w tym rejonie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kiedyś praca w kamieniłomach była za karę, a dziś jest .....zadowoleniem
Widać , że prezes, który kieruje kopalnią, już prawie 20 lat, to szczęśliwy człowiek,
Nie wiedziałem, że w Beskidach , pomiędzy Wisłą i Ustroniem jest taka kopalnia. A to świadczy, że działa cicho, spokojnie, co jest dobre dla środowiska