Jak zaznaczyli przedstawiciele KGHM podczas piątkowej (13 maja) konferencji wynikowej, w pierwszym kwartale br. miedziowy koncern może się pochwalić zarówno dobrymi wynikami produkcyjnymi jak i finansowymi. Produkcja miedzi wzrosła o 4 proc., a zysk netto o 39 proc.
Jak podkreśli podczas konferencji wynikowej prezes KGHM Marcin Chludziński miedziowy koncern podsumowując pierwszym kwartał br. może się pochwalić zarówno dobrymi wynikami finansowymi, jak i produkcyjnymi.
- W pierwszym kwartale mieliśmy najlepszy w historii wynik EBITDA, który był lepszy o 20 proc. niż w pierwszym kwartale 2021 roku i wyniósł 3,133 mld zł – zaznaczył prezes KGHM.
W analizowanym okresie spółka wypracowała 1,899 mld zł zysku netto, wobec 1,365 mld zł przed rokiem (wzrost o 39 proc.). Jak wskazał wpływ na tak dobry wyniki miały nie tylko rosnące ceny miedzi (+18 proc.), ale także wzrost produkcji miedzi. W pierwszym kwartale 2022 roku KGHM wyprodukował 193 tys. t miedzi płatnej, czyli o 4 proc. więcej niż w analogicznym okresie minionego roku.
- Lepsze wyniki produkcyjne zwiększyły naszą sprzedaż i stronę przychodową wpływając na wynik EBITDA i zysk netto – argumentował Chludziński.
Prezes KGHM zaznaczył, że porównując pierwszy kwartał 2022 roku z ostatnim kwartałem 2021 roku polska spółka jest na czele rankingu największych firm wydobywczych z największym procentowym wzrostem produkcji miedzi.
- Jesteśmy tutaj liderem. Zachowujemy bardzo wysoką zdolność operacyjną i stale ją zwiększamy, co skutkuje zwiększoną produkcją i pozytywnie wpływa na wyniki finansowe – wskazał.
Andrzej Kensbok, wiceprezes zarządu KGHM ds. finansowych przypomniał, że spółka wciąż musi radzić z bardzo zmiennym otoczeniem rynkowym, na który wciąż jeszcze wpływ ma pandemia koronawirusa, a od kilku tygodni wojna w Ukrainie.
- Bardzo dbamy o to, żeby być stabilnym i przewidywalnym producentem - w obszarze górniczym i hutniczym - w turbulentych czasach. Końcówka pierwszego kwartału jest naznaczona wojną w Ukrainie i trudną sytuacją międzynarodową – powiedział.
Jak zaznaczył ta sytuacja odbija się - choć w niewielkim stopniu – na inwestycjach. Co prawda w pierwszym kwartale spółka zrealizowała inwestycje kapitałowe o wartości 467 mln zł i jest to o 40 mln więcej niż w I kwartale ubiegłego roku, ale to wynik nieco niższy od założonego planu.
- Oprócz wpływu na ceny, odnotowaliśmy też wpływ na łańcuchy dostaw. Chodzi tutaj przede wszystkim o zakupy stali i elementów stalowych. Nastąpiły pewne opóźnienia, spowolnienia i przerwania łańcuchów, przede wszystkim tych, dostaw, które pochodziły z przemysłowych terenów Ukrainy – wskazał Kensbok.
- One są zastępowane innymi kierunkami i nie odczuwamy braku dostaw stali, natomiast nastąpiły też pewne opóźnienia związane z obsługą handlu międzynarodowego w portach chińskich. W tej chwili panuje tam lockdown. Część naszych dóbr inwestycyjnych była opóźniona, stąd niewielkie, ale odczuwalne, opóźnienia w realizacji programu inwestycyjnego w I kwartale – dodał wiceprezes KGHM.
Wśród głównych realizowanych inwestycji wymienił prace związane z udostępnieniem złoża Głogów Głęboki-Przemysłowy.
- Tutaj najwięcej się dzieje, jeśli chodzi o roboty przygotowawcze. Produkcja jest tutaj minimalnie mniejsza niż w I kwartale 2021 roku, ale taki jest plan. Prace w tym obszarze są bardziej skierowane na drążenia chodników, czyli drążenie „w kamieniu”. To oznacza, że nie dają nam one wydobycia miedzi, natomiast dają nam to na czym nam najbardziej zależy, czyli zbliżanie się do nowych perspektywicznych obszarów wydobywczych – zaznaczył wiceprezes KGHM.
Wśród pozostałych inwestycji wymienił m.in. intensywne prace związane z przygotowaniem do budowy szybu GG2, czyli tzw. szybu Odra,gdzie zakończono postępowanie na wykonanie otworów podszybowych oraz budowę Systemu Klimatyzacji Centralnej – w styczniu 2022 spięto Sieci Centralnych Klimatyzacji O/ZG Polkowice-Sieroszowice i O/ZG Rudna umożliwiające schładzanie wyrobisk. Oprócz tego w pierwszym kwartale wykonano łącznie 10,3 km wyrobisk górniczych.
Przedstawiciele KGHM przypomnieli, że miedziowy gigant podpisał umowę z amerykańską firmą NuScale na wdrożenie technologii małych modułowych rektorów jądrowych (SMR) w Polsce. Pierwsza elektrownia ma zostać uruchomiona do 2029 roku.
- Krok po kroku realizujemy ideę niezależności energetycznej w oparciu o energetykę jądrową. W tym roku zamierzamy złożyć pierwsze wnioski formalne związane ze wstępną certyfikacją technologii do Polskiej Agencji Atomistyki – zapowiedział prezes Chludziński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pójdziecie na wojnę z Rosjanami sami za 15 lat jak będziecie dzielić zyski tylko między sobą w spółkach skarbu państwa Przypominam że mój dziadek płacił z każdej wypłaty na odbudowę kraju po wojnie z 39 roku a nic nie dostaliśmy od państwa jak pracownicy
Cud że wtedy pracownicy zastrajkowali i nie udało się tego sprzedać PO.