Wyrobiska jednej z nieczynnych kopalń na terenie południowej Polski przystosowywane jest obecnie do nowej funkcji. W razie nalotu bombowego bądź ataku z użyciem broni masowego rażenia miałyby służyć jako schronienie okolicznym mieszkańcom.
- Zamierzamy zgromadzić zapasy żywności. Woda jest na miejscu. Miejsca też jest wystarczająco - mówi osoba nadzorująca przedsięwzięcie.
Z oczywistych powodów woli, aby nie podawać bliższych szczegółów. Wiadomo tylko, że jest to oddolna inicjatywa prywatnych osób, prowadzona w zgodzie z przepisami prawa.
Kopalnia, w której planowane są prace adaptacyjne na cele przeciwlotnicze, przestała funkcjonować w XX wieku. Wydobycie prowadzono tak zarówno na krajowy rynek jak i na eksport. Po zaprzestaniu eksploatacji wejścia do kopalni zostały odpowiednio zabezpieczone.
Wyrobiska zachowały się w bardzo zróżnicowanym stanie. Część z nich dzięki solidnej obudowie może dać solidne poczucie bezpieczeństwa.
Przystosowanie wyrobisk górniczych do roli schronów nie jest nowym pomysłem. Niektóre z takich miejsc brane były pod uwagę nawet jako schrony przeciwatomowe. Jednym z bardziej znanych przykładów są sztolnie i komory pod dziedzińcem zamku Książ w Wałbrzychu. W czasach Polski Ludowej rozważana była koncepcja zabezpieczenie ich super wytrzymałymi drzwiami i urządzenia w środku schronu na wypadek wojny jądrowej, przeznaczonego dla naukowców z wrocławskich wyższych uczelni. Od pomysłu odstąpiono.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.