Najwięcej wypadków w polskim górnictwie ma miejsce w kopalniach węgla kamiennego. Mimo zmniejszającej się od lat liczby zakładów górniczych i co za tym idzie, redukcji zatrudnienia, liczba wypadków wciąż jest duża. Podczas uroczystej gali XXXI Szkoły Eksploatacji Podziemnej Wyższy Urząd Górniczy przedstawił roczny raport o stanie bezpieczeństwa w górnictwie.
Analiza wypadkowości ogółem w latach 2017-2021 wykazała, że największy wpływ na jej kształtowanie miały wypadki zaistniałe w górnictwie węgla kamiennego - aż 81,8 proc. wypadków, a także w kopalniach rud miedzi, gdzie statystyki wskazują na 13,2 proc. wypadków. W analizowanym okresie trendy wypadkowości w górnictwie ogółem i w górnictwie węgla kamiennego pokrywają się -wzrost w latach 2017-2019, spadek w 2020 r. i ponowny wzrost w 2021 r. W górnictwie rud miedzi w latach 2019-2021 odnotowano wyraźny spadek wypadkowości ogółem.
Spadek i wzrost
Lata 2017-2021 przyniosły trend spadkowy dla łącznej liczby wypadków śmiertelnych i ciężkich - z 29 wypadków zaistniałych w 2017 r. do 22 wypadków w 2021 r. W górnictwie węgla kamiennego w 2021 r. nastąpił spadek wypadkowości ciężkiej oraz wzrost wypadkowości ogółem w porównaniu do 2020 r. Liczba wypadków ogółem wzrosła o 5,0 proc., liczba wypadków śmiertelnych pozostała na takim samym poziomie jak w roku poprzednim (9 wypadków), natomiast odnotowano spadek zatrudnienia w porównaniu z 2020 r. o 6,6 proc, co miało wpływ na wzrost wskaźnika wypadków śmiertelnych na 1000 zatrudnionych z 0,08 do 0,09 – wskazują eksperci z WUG.
Liczba wypadków ciężkich zmniejszyła się o 4 wypadki - z 7 wypadków w 2020 r. do 3 wypadków w 2021 r. Górnictwo rud miedzi w 2021 r. odnotowało spadek wypadkowości ogólnej i śmiertelnej, w porównaniu do 2020 r. Tam liczba wypadków ogółem zmniejszyła się o 26,3 proc., liczba wypadków śmiertelnych zmniejszyła się o 1 wypadek - z 3 w 2020 r. do 2 w 2021 r. Liczba wypadków ciężkich pozostała na takim samym poziomie jak w roku poprzednim (4 wypadki), natomiast odnotowano spadek zatrudnienia w porównaniu z 2020 r. o 8,6 proc., co miało wpływ na wzrost wskaźnika wypadków ciężkich na 1000 zatrudnionych z 0,19 do 0,21.
W górnictwie węgla brunatnego nie odnotowało w ub.r. wypadków śmiertelnych i ciężkich, podczas gdy rok wcześniej (2020) wystąpił 1 wypadek śmiertelny. W 2021 r., w porównaniu do 2020 r., odnotowano spadek wypadkowości ogólnej o 3 wypadki - z 27 w 2020 r. do 24 w 2021 r.
Co ciekawe, w podmiotach zewnętrznych wykonujących usługi na rzecz kopalń w porównaniu do 2020 r. odnotowano wzrost wypadkowości śmiertelnej oraz spadek wypadkowości ogółem. Liczba wypadków ogółem zmniejszyła się o 6,1 proc. w stosunku do roku poprzedniego (spadek z 377 wypadków w 2020 r. do 354 w 2021 r.). W 2021 r. zaistniały 3 wypadki śmiertelne wobec żadnego wypadku śmiertelnego w 2020 r. Wypadkowość ciężka pozostała na tym samym poziomie. Zarówno w 2020 r., jak i 2021 r. zaistniał jeden taki wypadek.
Niezmiennie istotny wpływ na stan bezpieczeństwa w zakładach górniczych mają wciąż zagrożenia techniczne. Liczba wypadków śmiertelnych i ciężkich związanych z zagrożeniem technicznym utrzymuje się na wysokim poziomie. W 2021 r. w podziemnych zakładach górniczych 50 proc. wypadków śmiertelnych i ciężkich spowodowanych było niewłaściwą eksploatacją maszyn i urządzeń górniczych, natomiast w górnictwie odkrywkowym 100 proc. wypadków śmiertelnych i ciężkich zaistniało właśnie z tych przyczyn.
Czynnik ludzki
W związku z zagrożeniami naturalnymi występującymi w górnictwie w 2021 r. w porównaniu do 2020 r. odnotowano spadek liczby pożarów egzogenicznych – podano w raporcie WUG.
W kopalniach węgla kamiennego w 2020 r. zaistniało ich 7 wobec jednego w 2021 r. Nikt nie doznał obrażeń. Odnotowano za to wzrost liczby zdarzeń związanych z zagrożeniem metanowym. W 2021 r. miały miejsce 3 zdarzenia, w których nie odnotowano wypadków, wobec 1 zdarzenia w 2020 r., gdzie trzech pracowników uległo wypadkom powodującym czasową niezdolność do pracy.
Zanotowano ponadto wzrost liczby w górnictwie podziemnym przy spadku liczby poszkodowanych w ich następstwach (13 odprężeń w 2021 r., w wyniku których 12 pracowników uległo wypadkom powodującym czasową niezdolność do pracy, wobec 11 odprężeń w 2020 r., w wyniku których 15 pracowników uległo wypadkom). Był to 1 wypadek śmiertelny i 14 powodujących czasową niezdolność do pracy.
2021 r. przyniósł też spadek liczby wypadków związanych z zagrożeniem opadem skał ze stropu lub ociosów w podziemnych zakładach górniczych. Ze 191 wypadków w 2020 r. (w tym 3 śmiertelnych i 4 ciężkich) do 159 wypadków w 2021 r. (w tym 2 śmiertelnych i jednego ciężkiego).
Największy niepokój budzi fakt, że w 2021 r., w odniesieniu do lat wcześniejszych, udział wypadków ogółem w górnictwie spowodowanych czynnikiem ludzkim, przekroczył 85 proc. Chodzi głównie o złą organizację oraz koordynacją robót, a także o tzw. ryzykowne zachowania pracowników. W ub.r. najwyższy procentowy udział wypadków spowodowanych czynnikiem ludzkim odnotowano w górnictwie odkrywkowym. Przyczynami były: brak świadomości zagrożenia, nieprawidłowa organizacja pracy, stosowanie niebezpiecznych metod pracy poprzez niestosowanie się do obowiązujących przepisów, technologii, ustaleń obowiązujących w ruchu zakładu górniczego, wreszcie brak przeszkolenia pracowników.
Choroba i zgon
Co istotne, w latach 2017-2021 w całym górnictwie zarejestrowano 1506 przypadków chorób zawodowych. Największy wpływ na całkowitą liczbę chorób zawodowych w analizowanym okresie miała pylica płuc wśród górników kopalń węgla. W porównaniu z rokiem 2020, w 2021 r. nastąpił znaczny spadek zarejestrowanych pylic płuc w górnictwie ogółem (o 94 przypadki, tj. 27 proc.). Na 249 przypadki pylic odnotowanych w 2021 r. w górnictwie ogółem, 161 przypadków (prawie 65 proc.) dotyczyło górnictwa węgla. Podobnie jak w latach poprzednich, w 2021 r. zdecydowana większość zarejestrowanych pylic dotyczyła byłych pracowników kopalń - emerytów. Wśród czynnych zawodowo pracowników KWK w roku 2021 odnotowano 13 przypadków tego schorzenia (w 2020 r. odnotowano 5 takich przypadków). W 2021 roku o około 30 proc. spadła zachorowalność na trwały ubytek słuchu oraz o około 43 proc. zachorowalność na inne choroby zawodowe.
I jeszcze jedna istotna informacja. Otóż w latach 2017-2021 w polskim górnictwie odnotowano łącznie 51 zgonów naturalnych. W tym okresie najwięcej takich przypadków odnotowano w kopalniach węgla kamiennego, a w 2021 r. wszystkie zgony miały miejsce w ruchu podziemnych zakładów górniczych. Główną ich przyczyną jest od wielu lat niewydolność krążeniowo-oddechowa. Analiza zgonów zarejestrowanych w latach 2017-2021 nie wykazała jakiegokolwiek związku z warunkami pracy. Niepokojący jest fakt, że spośród dziesięciu zgonów, które odnotowano w 2021 r., aż pięć (50 proc.) dotyczyło pracowników, którzy zmarli w okresie do dwóch miesięcy od dnia profilaktycznego badania lekarskiego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.