- W poniedziałek WIG20 zyskał 1,75 proc. i był zdecydowanie silniejszy od rynków bazowych - ocenił w rozmowie z PAP Biznes dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, Kamil Cisowski. Zdaniem analityka pomimo poniedziałkowego dobrego zachowania warszawskiej giełdy perspektywy nie są pozytywne, na co wpływa otoczenie rynkowe oraz wyczerpywanie się popytu ze strony inwestorów, którzy wycofywali się z Rosji.
- W poniedziałek WIG20 był zdecydowanie silniejszy od rynków zagranicznych i to zarówno w porównaniu do głównych parkietów europejskich, jak i indeksów z regionu. To cieszy szczególnie po słabym piątku i pokazuje, że spadek zainteresowania inwestorów polską giełdą nie jest przesądzony - powiedział PAP Biznes dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, Kamil Cisowski
Niestety prognozy na najbliższe dni mogą być co najwyżej ostrożne, szczególnie jeśli patrzymy na to co się dzisiaj dzieje na rynku w USA (notuje wyraźne spadki - PAP). Problemem nadrzędnym są tam dalsze wzrosty rentowności obligacji i trudno się spodziewać w tej kwestii jakiejś znaczącej poprawy, co najmniej do majowego posiedzenia Fed. Przy takim założeniu, kwiecień w jego drugiej połowie może być raczej nerwowy i bez wyraźnego kierunku - dodał analityk DI Xelion.
Zdaniem Cisowskiego dla rynku ważny będzie rozpoczynający się sezon publikacji wyników, które powinny pokazać kto sobie radzi z presją inflacyjną, a kto będzie miał z nią problemy.
- Nasz rynek ze względu na strukturę sektorową może lepiej radzić sobie z presją inflacyjną, jednak pomimo tego obawiamy się, że najbliższe tygodnie dla GPW nie będą jakieś super pozytywne. Naszym zdaniem wyczerpał się szybki popyt płynący z zagranicy pochodzący od inwestorów wycofujących się z Rosji, a obecnie beneficjentem mogą być rynki bliskowschodnie - powiedział analityk.
Zdaniem analityka same banki w tak trudnym otoczeniu, kiedy będzie prawdopodobnie spadał wzrost gospodarczy, nie będą w stanie mocniej pozytywnie oddziaływać na polską giełdę.
- Spodziewamy się, że już w II kwartale możemy zobaczyć wyraźny spadek inwestycji oraz konsumpcji i te czynniki naszemu rynkowi będą ciążyły - podsumował analityk DI Xelion
WIG20 zakończył poniedziałkową sesję wzrostem o 1,75 proc. do 2.121,65 pkt., WIG zwyżkował o 1,22 proc. do 64.494,30 pkt. Spośród indeksów małych i średnich spółek o 0,24 proc. do 4.720,27 pkt. urósł mWIG40, a sWIG80 jako jedyny z głównych indeksów spadł o 0,12 proc. do 19.616,42 pkt.
Obroty na szerokim rynku wyniosły 1,057 mld zł, z czego 0,814 mld przypadło na spółki z WIG20.
W momencie zamykania krajowej giełdy, na najważniejszych, europejskich parkietach panowały przeważnie negatywne nastroje. DAX spadał o 0,63 proc., francuski CAC 40 po wcześniejszych wzrostach wrócił w okolice poziomu odniesienia, a brytyjski FTSE 250 szedł w dół o 0,33 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.