Stany Zjednoczone nałożyły kolejne sankcje na Rosję z powodu agresji na Ukrainę. Tym razem dotknęły one rosyjski przemysł diamentowy. Jest to stosunkowo dokuczliwa dla tego kraju sankcja.
Powszechnie uważa się, że Rosja ma największe i najbogatsze na świecie zasoby diamentów. Pod względem ilości wydobytych karatów jest największym producentem i eksporterem surowca diamentowego. Rosyjscy diamentowi górnicy wydobywają rocznie do 40 mln karatów.
ALROSA jest największym wydobywcą diamentów w Rosji i jednocześnie monopolistą w tej branży. Firma ta odpowiada za 90 proc. rosyjskiej produkcji diamentów i 28 proc. globalnej podaży, z 32,4 mln karatów wyprodukowanych w 2021 roku.
Diamenty są jednym z dziesięciu największych rosyjskich nie energetycznych surowców eksportowych pod względem wartości, przy czym eksport w 2021 r. wyniósł ponad 4,5 mld dolarów. Pod tym względem nałożone sankcje mogą być bardzo dotkliwe.
W rosyjskich kopalniach odkrywane są diamenty o różnych kształtach i rozmiarach. Ich luminescencja jest dobrze znana, podobnie jak ich krystaliczny kształt: ostre diamenty o ośmiu fasetach.
Odkrycie rosyjskich diamentów
Przy tej okazji warto przypomnieć, jak Rosja stała się diamentowym mocarstwem. Od zakończenia II wojny światowej rozpoczęły się poszukiwania diamentów na terenie Rosji. Kraj ten zajmował wtedy powierzchnię 1/6 naszego globu.
Najwybitniejsi rosyjscy geolodzy zdawali sobie sprawę z tego, że znalezienie kominów kimberlitowych, o średnicy liczonej w setkach metrów, na Syberii mającej powierzchnię 11 mln km kw., jest czymś dużo trudniejszym niż szukanie igły w stogu siana. Podstawę poszukiwań stanowiła analiza budowy geologicznej oraz szukanie jej podobieństwa do warunków panujących w rejonie Kimberley.
Pierwsze badania przeprowadzono w rejonie Uralu, gdzie w osadach rzecznych znaleziono pojedyncze diamenty. Jednakże w trakcie dalszej eksploracji tego terenu nie stwierdzono żadnych analogii oraz znalezisk.
Zauważono natomiast, że kominy kimberlitowe są na ogół związane ze starymi, prekambryjskimi kratonami i że taka jednostka geologiczna występuje w środkowej części Syberii, na terenie Jakucji. Tworzy ją płyta syberyjska - jednostka geologiczna pięciokrotnie większa od Francji.
Jej penetrację rozpoczęto od badania piasków na brzegach syberyjskich rzek. Pierwszy diament znaleziono w 1948 r. w rzece Jermokau (lewy dopływ Dolnej Tunguski). W1954 r. amakińska ekspedycja geologiczna, idąc tropem wskaźnikowych minerałów towarzyszących diamentom - piropów, odnalazła pierwszy komin kimberlitowy.
W tym czasie rosyjskie poszukiwania diamentów niczym nie różniły się od wypraw po złoto na Alaskę, które w zbeletryzowanej formie opisał Jack London. Ekipy poszukiwacze były wyposażone w mapy przeglądowe terenu, kompas, łopatę, sita, namioty oraz podręczny mikroskop. Do najbliższej osady bywało 150 km. Przez krótkie, czteromiesięczne, syberyjskie lato zespół geologów badał teren na trasie ok.1500 km!
Tymi metodami do 1969 r. odkryto na Syberii 220 kominów kimberlitowych. Rok po odkryciu pierwszych znaleziono dwa najbardziej wydajne: Mir (wydobycie w 2017 r. – 2,76 mln karatów) i Udacznyj (3,8 mln karatów), które do dziś są eksploatowane.
Duża część rosyjskich diamentów ma kształt regularnych kryształów. Umożliwia to ich cięcie i szlifowanie w krótkim czasie i po niskich kosztach. Od kilku lat firma ta, zatrudnia ok. 40 tys. pracowników.
Pierwsze sankcje
Rosyjskie diamenty od początku objęte były sankcjami handlowymi. Zachodni rynek był zdominowany przez brytyjską firmę De Beers, która nie życzyła sobie żadnej konkurencji. Rosjanie na własnym rynku nie mogli sprzedawać diamentów, gdyż byli na to zbyt ubodzy. Dlatego przez dziesiątki lat godzili się na ich sprzedawanie De Beers po znacznie zaniżonych cenach.
Działo się to dopóki sami nie otworzyli szlifierni, nie zawarli kontraktów z Indiami i Chinami i nie zaczęli sami prezentować swoje wyroby.
Zawodne sankcje
Zachodni eksperci od diamentowego rynku zauważyli, że sankcje te w praktyce będą trudne do utrzymania. Dlatego, że największa ilość surowych rosyjskich diamentów jest szlifowana w Indiach. I stamtąd już jako brylanty rozprowadzana jest na cały świat, jako produkt z Indii. Dodatkowo diamenty różnego pochodzenia są często mieszane po wypolerowaniu, co może utrudnić firmom, ich rozróżnienie.
Światowe Centrum Diamentów w Antwerpii (AWDC) zasygnalizowało, że istnieje szansa, że ograniczenia mogą okazać się odwrotne do zamierzonych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.