W piątek główne indeksy warszawskiego parkietu w niewielkim stopniu wzrosły - powiedział PAP Biznes analityk BM PKO BP, Przemysław Smoliński. Jego zdaniem, pomimo słabego tygodnia na GPW sygnałów sprzedaży jeszcze nie ma, a WIG20 zbliża się do ważnego wsparcia usytuowanego w okolicach 2.045 pkt.
Przez cały marzec WIG20 wykonywał ruch powrotny do przełamanego w lutym wsparcia, a obecnie oporu i na przełomie miesiąca te istotne poziomy testował. Ostatni tydzień to powrót spadków, po nieudanej próbie pokonania tych oporów. Moim zdaniem konkretnych sygnałów sprzedaży jeszcze nie ma, a tym samym trudno na obecnym etapie mówić o powrocie średnioterminowej tendencji spadkowej - powiedział PAP Biznes analityk BM PKO BP, Przemysław Smoliński.
Właśnie w taki obraz (brak potwierdzenia kierunku średnioterminowego trendu - PAP) wpisuje się dzisiejsza sesja, która nie charakteryzowała się jakąś wielką siłą czy słabością rynku. Na wykresie dziennym WIG20 pojawiała się jednak kolejna czarna świeca, która jest już piątą z rzędu. Wydaje się, że nasz rynek czeka na jakiś sygnał zza oceanu i jeśli na tamtych rynkach pojawiłyby się spadki, to u nas jesteśmy mocno przygotowani, aby kontynuować ruch w dół - powiedział analityk.
Zdaniem analityka, potwierdzeniem powrotu spadków w dłuższym terminie byłoby zejście przez WIG20 poniżej poziomu 2.045 pkt., gdzie znajduje się lokalny szczyt z początku marca br.
Moim zdaniem pierwsza połowa przyszłego tygodnia może przynieść test tego istotnego poziomu - dodał analityk BM PKO BP.
Z drugiej strony - zdaniem Smolińskiego - sygnałem powrotu dobrej koniunktury na naszym rynku byłby powrót WIG20 powyżej szczytów z początku kwietnia br., które znajdują się nieco poniżej 2.200 pkt.
WIG20 zakończył piątkową sesję wzrostem o 0,41 proc. do 2.085,07 pkt., WIG zyskał 0,31 proc. do 63.718,63 pkt., a mWIG40 urósł o 0,16 proc. do 4.709,1 pkt. Spadł tylko sWIG80, o 0,44 proc., do poziomu 19.640,19 pkt.
Obroty na szerokim rynku były małe i wyniosły 0,984 mld zł, z tego 0,781 mld przypadło na spółki z WIG20.
W momencie zamykania krajowej giełdy, na najważniejszych, europejskich parkietach panowały pozytywne nastroje. W tym okresie DAX rósł o 1,17 proc., a francuski CAC 40 zyskiwał 1,1 proc. W Wielkiej Brytanii FTSE 250 rósł o 0,42 proc.
Na giełdach amerykańskich w tym okresie nastroje były zróżnicowane. Nasdaq100 spadał o 0,61 proc., S&P500 szedł w górę o 0,16 proc., a DJI zyskiwał 0,66 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.