- Podczas środowej sesji na warszawskiej giełdzie, pomimo niesprzyjającego otoczenia i spadków na rynkach bazowych, wszystkie główne indeksy z polskiego parkietu wzrosły - powiedział PAP Biznes dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, Kamil Cisowski. Zdaniem analityka, na giełdzie w Warszawie potencjał do ruchu w górę lekko się wyczerpuje, a przebicie poziomu 2.200 pkt. dla WIG20 może okazać się problematyczne.
- Za nami bardzo dobra sesja na warszawskim parkiecie, podczas której wszystkie główne indeksy zamknęły się na plusie, pomimo niesprzyjającego otoczenia panującego na rynkach bazowych. W Europie mieliśmy wyraźną korektę wczorajszych mocno optymistycznych nastrojów, związanych z nadziejami na deeskalację konfliktu na Ukrainie, i np. sektor bankowy tracił ponad 2,5 proc. W takim otoczeniu nawet zniżkujące na giełdzie w Warszawie banki zachowywały się znacznie lepiej - powiedział PAP Biznes dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, Kamil Cisowski.
Zdaniem analityka, uwzględniając powyższe oraz dobre zachowanie złotego, można być ostrożnym optymistą w stosunku do polskiej giełdy.
- Pytanie jednak, jaka jest sytuacja otoczenia rynkowego. W tym momencie wydaje mi się, że rynek przeszedł do porządku dziennego nad wojną, a na indeksach wróciliśmy do punktu wyjścia. (poziomów sprzed rozpoczęcia wojny - PAP) Osobiście widzę jednak więcej problemów na rynkach globalnych niż czynników wspierających dalsze wzrosty - dodał analityk DI Xelion.
Zdaniem Cisowskiego, odbicie z ostatnich tygodni jest niezwykle silne i można je porównywać do pierwszych faz odbicia z 2020 roku lub do mocnych korekt wzrostowych z lat 2008-2009.
- Jednak moim zdaniem, obecna sytuacja jest nieco inna. Rynki nie mają wsparcia w polityce monetarnej, a wręcz przeciwnie. Rentowności obligacji są wysokie, a oczekiwania na dalsze podwyżki stóp globalnie rosną. W takim otoczeniu wydaje się, że na giełdzie w Warszawie potencjał do ruchu w górę lekko się wyczerpuje, a przebicie poziomu 2.200 pkt. dla WIG20 może okazać się problematyczne - powiedział analityk.
Dla analityka symptomatyczne może być zachowanie LPP, które było jednym z bohaterów środowej sesji, a jego kurs niemal zamknął lukę spadkową z 24 lutego. To - jego zdaniem - pokazuje, że w tym momencie na rynku nie jest już na pewno tanio.
- Moim zdaniem, trzeba się zatem przygotować na większą zmienność, a giełda to co miała pozytywnego zdyskontować, to już zdyskontowała. Wydaje się, że możemy się zachowywać nieźle na tle świata, jednak otoczenie zewnętrzne może się z łatwością pogorszyć - zakończył Cisowski.
WIG20 zakończył środową sesję wzrostem o 0,37 proc. do 2.179,56 pkt., WIG zwyżkował o 0,47 proc. do 65.909,37 pkt. Na plusach zamknęły się także indeksy małych i średnich spółek. mWIG40 zyskał 0,24 proc. i wyniósł 4.795,24 pkt., a sWIG80 zwyżkował o 1,8 proc. do poziomu 19.690 pkt.
Obroty na szerokim rynku wyniosły 1,386 mld zł, z czego 1,099 mld przypadło na spółki z WIG20.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.