Tak jak na większości europejskich rynków, także w Warszawie sesja zaczęła się od wzrostów kursów, ale później kontrolę nad wydarzeniami przejęła podaż i na zamknięciu główne indeksy znalazły się w okolicach poprzednich zamknięć. Zdaniem analityka DM BOŚ Konrada Ryczko, silne czynniki ryzyka związane ze wzrostem gospodarczym, inflacją i poziomem stóp procentowych na świecie wskazują, że ostatnie wzrosty WIG20 wyglądają jedynie na korektę w trendzie spadkowym.
- Początek sesji przyniósł próbę kontynuacji wcześniejszych wzrostów, ale została ona zgaszona w trakcie notowań. Na rynku utrzymuje się duża niepewność i podwyższona zmienność, związane z wojną w Ukrainie i jej ekonomicznymi konsekwencjami. W środę spadek notowań nastąpił po tym, jak w zapowiedziach wizyty prezydenta Joe Bidena w Europie zaczęły się przebijać wątki o wzmocnieniu sankcji na Rosję. To spowodowało mocny wzrost cen ropy naftowej. Rynki akcji są bardzo wyczulone na to, co dzieje się z cenami surowców energetycznych, ze względu na utrzymującą się wysoką inflację na świecie. Kiedy ceny ropy poszły w górę, akcje potaniały, w tym także na GPW - powiedział PAP Biznes Konrad Ryczko.
WIG20 sesję w środę rozpoczął na poziomie 2.130 i w pierwszej godzinie sesji zyskiwał na wartości. Przed godziną 10.00 indeks zanotował sesyjne maksimum na poziomie 2.148 pkt. WIG20 znajdował się wtedy niemal 1,3 proc. ponad poprzednim zamknięciem. Zapoczątkowany z tego poziomu trend spadkowy obniżył wartość indeksu o 45 pkt. Dzienne minimum WIG20 zanotował ok. godz. 15.00 na poziomie 2.103 pkt. Na zamknięciu indeks miał wartość 2.120,86 pkt. i w odniesieniu do wtorkowego zamknięcia spadł 0,03 proc.
Przez całą sesję WIG20 kopiował zachowanie głównych indeksów europejskich, ale jednocześnie był od nich nieco silniejszy. W Europie notowania spadały niemal bez przerwy, na giełdzie w Warszawie zdarzały się okresy konsolidacji. Około 17 niemiecki DAX, który sesję zapoczątkował nieznacznie ponad poprzednim zamknięciem, zniżkował o 1,4 proc. W USA sesja rozpoczęła się od spadków indeksów. Kiedy kończyły się notowania na GPW Nasdaq Composite odrobił straty i znajdował się na poziomie poprzedniego zamknięcia, a S&P 500 zniżkował o 0,4 proc.
Indeks WIG zakończył sesję wzrostem o 0,1 proc. do 64.347,28 pkt., mWIG40 zwyżkował o 0,44 proc. do 4.732,89 pkt., a sWIG80 spadł o 0,03 proc. do 19.335,43 pkt.
Na WIG20 mamy konsolidację po tym, jak indeks odrobił wojenne straty. Jednak czynniki ryzyka, związane ze wzrostem gospodarczym, inflacją i poziomem stóp procentowych na świecie są tak silne, że ostatnie wzrosty indeksu wyglądają jedynie na korektę w trendzie spadkowym, zapoczątkowanym jeszcze w styczniu - ocenił Ryczko.
Spośród 14 indeksów branżowych 10 zakończyło sesję na plusie, a liderem wzrostów były WIG-Budownictwo, WIG-Spożywczy, WIG-Energia i WIG-Gry, które zyskały po ok. 1,4 proc. Żaden z indeksów nie spadł o więcej niż 1 proc.
Obroty na rynku akcji wyniosły 1,2 mld zł, z czego 940 mln zł przypadło na spółki z WIG20. Liderem obrotów było Pekao (172,7 mln zł), wyprzedzając JSW (102,0 mln zł).
Dwie spółki z WIG20 - CD Projekt i CCC - zakończyły sesję wzrostem kursu akcji o ponad proc. Akcje CD Projektu kosztowały na zamknięciu 177,96 zł i znajdują się mniej więcej w połowie ok. 10-miesięcznej konsolidacji.
Największe straty w WIG20 poniosły akcje Santander BP, przecenione o 3 proc. do 284 zł. Kurs akcji zniżkuje w kierunku ustanowionego 7 marca ponad 6-miesięcznego minimum (271 zł).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.